https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ukradli obrazy i antyki warte 120 tys. złotych [ZDJĘCIA]

E. Kopcik, P. Rąpalski
Tak wygląda podejrzany
Tak wygląda podejrzany policja
Osiem cennych obrazów, dwa zabytkowe zegary, srebrne monety i złotą biżuterię skradziono z mieszkania w centrum Krakowa. Policja szuka złodziei. Dysponuje portretem pamięciowym jednego z podejrzanych. Straty szacowane są wstępnie na ok. 120 tysięcy złotych.

Złodzieje dostali się do mieszkania przy ul. Retoryka, wyważając dwuskrzydłowe drzwi wejściowe. Do włamania doszło prawdopodobnie dwa tygodnie temu - w nocy z 16 na 17 lipca - gdy właścicieli nie było w domu. Kradzież po południu następnego dnia odkryła ich córka.

Z jej relacji wynika, że ze ścian zniknęło osiem obrazów, większość z XIX w. "Pejzaż zimowy" Antoniego Piotrowskiego, dwa dzieła Stanisława Fabijańskiego: "Kościół Mariacki w Krakowie" oraz "Widok Krakowa", akwarela Henryka Sajdaka "Kościół na Skałce w Krakowie", martwa natura Artura Klara. - To raczej nie byli amatorzy, zabrali wartościowe płótna i akwarele - oceniają policjanci z krakowskiej komendy miejskiej, którzy prowadzą śledztwo w tej sprawie.

Według rektora krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych prof. Adama Wsiołkowskiego, autorami skradzionych dzieł sztuki są dobrzy, ale nie wybitni twórcy. - Skradziono obrazy zawodowych malarzy, ale ze średniej półki - komentuje prof. Wsiołkowski - W tym czasie naprawdę wielkimi artystami byli Jan Matejko, Wyspiański, Mehoffer, Wyczółkowski, Weiss. Innych artystów było jednak wielu, bo prężnie działała w Krakowie akademia.

W domach aukcyjnych obrazy Fabijańskiego osiągają ceny od 2 do 16 tys. zł, Klara od 2 tys. do 18 tys. zł, a Sajdaka około 2 tys. zł. Najdroższy jest Piotrowski. Płótna spod jego ręki kosztują nawet 30 tys. zł.

Z mieszkania przy ulicy Retoryka zniknęły również inne antyki, m.in. dwa stojące zegary z XVII i XVIII w. Jeden to słoń z tarczą zegara na grzbiecie, wykonany z brązu, na podstawce z marmuru. Z mieszkania zniknęła też zdobiona kasetka z XIX w. (pochodząca prawdopodobnie z Chin) oraz 30-50 srebrnych monet z międzywojnia, o nominałach od 2 do 10 zł (z podobizną marszałka Piłsudskiego oraz z tzw. główką, przedstawiającą na awersie kobiecą głowę w aureoli z kłosów zboża). Do tego złodzieje zabrali złotą i srebrną biżuterię.

Wstępnie straty oszacowano na około 120 tys. zł. Faktyczną ich wysokość można będzie ustalić dopiero po powrocie właścicieli do Krakowa. Na podstawie zeznań świadków śledczym udało się sporządzić portret pamięciowy mężczyzny (rysunek poniżej), który kręcił się w kamienicy przed kradzieżą. Podejrzewają, że to jeden ze sprawców włamania. Poszukiwany to mężczyzna w wieku ok. 35-40 lat, szatyn. Ma ok. 190 cm wzrostu.

W Krakowie w ostatnim czasie doszło do dwóch głośnych kradzieży obrazów. W czerwcu na os. Górali skradziono płótna Józefa Zelka, uznanego małopolskiego malarza. Dzieła sztuki złodzieje zabrali z rodzinnego domu zmarłego już artysty. Wartość kilkunastu obrazów szacuje się na ok. 100 tys. zł. Policja wciąż szuka przestępców i malowideł.

Z kolei w lutym 2011 r. złodzieje okradli dom Jerzego Nowosielskiego. I to zaraz po śmierci artysty. Zniknęło 100 ikon i obrazów wartych prawie 300 tys. zł. Policja po miesiącu odzyskała większość dzieł i złapała sprawców. Natomiast w marcu 2012 r. odkryto inną, dość kuriozalną kradzież. Z krakowskiego magistratu zniknęły dwa obrazy rektora ASP. Winny to... urzędnik, który zamiast dzieł w ramy wsadził płótna pomalowane pisakiem.

Damy Ci więcej!Zarejestruj się!

Wyznanie krakowskiego gangstera: Strasznie zawaliłem Przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aramis
brak wyobrazni wlasciciela skradzionych antykow,jak jest sie w posiadaniu wartosciowych przedmiotow to po pierwsze ubezpiecza sie je albo umieszcza w skrytce bankoweja,pewnie posiadacz skardzionego mienia nawet nie potrudzil sie na zamontowanie sytemu alarmowego bo byl dla niego zbyt drogi,teraz niech sie modli aby odzyskal to co starcil tylko po co teraz te nerwy jak mozna bylo temu zapobiec
C
Cypis
ROBIN HOOD
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska