Jeszcze większe owacje od kibiców zebrał… Sławomir Wieloch. Temu znakomitemu przed laty hokeiście Unii, a obecnie drugiemu trenerowi oświęcimskiej drużyny, uroczyście podziękowano za wiele sezonów spędzonych na ligowych taflach.
Już pierwsza, toczona w szybkim tempie, tercja rozgrzała publiczność. W 2 min dobrze interweniował Witek, parując parkanem groźny strzał Ivicicia. Chwilę później sanocki obrońca otrzymał karę mniejszą.
Oświęcimianie zmarnowali okres gry w liczebnej przewadze, ale w momencie powrotu Ivicicia na lód, trafił Krajci. Czeski supersnajper popisał się niesygnalizowanym uderzeniem z dystansu i zdezorientowany Plaskiewicz skapitulował po raz pierwszy. Ten gol jeszcze bardziej rozochocił oświęcimian.
Na bramkę Plaskiewicza raz po raz sunęły ataki. Goście próbowali kontrować i obaj bramkarze mieli pełne ręce roboty. W 6 min biało-niebiescy mogli i powinni zdobyć drugiego gola. Podczas gry w osłabieniu (na ławce Jakubik) Tabacek z Jarosem wyprowadzili kontrę dwa na jeden. Na indywidualne rozwiązanie zdecydował się Słowak, ale "gumę" zmierzającą w okienko złapał jak muchę golkiper KH Ciarko. W pierwszej odsłonie oświęcimianie byli lepsi i zasłużenie prowadzili 1:0.
W drugiej partii częściej w posiadaniu krążka byli sanoczanie. Unia czekała na rywala i szukała szans w kontrach.
W 30 min padł wyrównujący gol. Kiedy na lodzie przebywało po czterech graczy z obu stron, goście wyprowadzili kapitalną akcję, zakończoną strzałem Gruszki do pustej bramki. Później sprawy w swoje ręce wziął Jaros. Gospodarze grali w osłabieniu (Riha), a popularny "Maliniak" po przejechaniu niebieskiej "przedziurawił" bramkarza sanoczan.
Ostatnia odsłona i kolejna dawka emocji. Zaczyna się od świetnych interwencji "Plastra" po strzałach Krajciego, Wojtarowicza i Jarosa. W odpowiedzi Witek broni uderzenie Owczarka. Kiedy karę mniejszą odsiaduje Zapała, ponownie w głównej roli występuje Jaros, podwyższając na 3:1. Sanok nie rezygnuje i raz jeszcze łapie kontakt po golu Ivicicia. Drużyna gości "wraca do gry". 72 sek przed końcem karę łapie jednak Rąpała i Unia dowozi jednobramkowe zwycięstwo.
- To był jeden z najtrudniejszych naszych meczów w tym sezonie. Zwycięstwo cieszy zatem podwójnie - ocenił Ladislav Spisiak, trener Aksam Unii.
- To był niezwykle wyrównany pojedynek, a w takich zazwyczaj decydują detale. Tak było właśnie w Oświęcimiu - powiedział Marek Ziętara, drugi trener KH Ciarko Sanok.
Aksam Unia Oświęcim - KH Ciarko Sanok 3:2 (1:0, 1:1, 1:1)
Bramki: 1:0 Krajci (Riha, Zatko) 3.57, 1:1 Gruszka (Malasiński) 29.44, 2:1 Jaros 35.05, 3:1 Jaros 48.00, 3:2 Ivicic (Zapała) 54.58.
Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz) oraz Marcin Młynarski i Grzegorz Klich. Kary: 16 i 22 min. Widzów: 2000.
Aksam Unia: Witek - Gallo, A. Kowalówka, Tabacek, Stachura, Jaros - Zatko, Gabryś, Krajci, Modrzejewski, Riha - Piekarski, Dronia, Radwan, Jakubik, Wojtarowicz oraz Połącarz, Sękowski. Trener: Ladislav Spisiak.
KH Sanok: Plaskiewicz - Kubat, Ivicic, Rawański, Zapała, Korhoń - Rąpała, Suur, Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Owczarek, Koseda, Mermer, Milan, Wilusz. Trener Milan Jancuska.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia**pięknych dziewczynPolecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Okolice Krakowa: usiłował uprowadzić 9-letnią dziewczynkę
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu**