Na Łopieniu zbudują molo
Łopień to piękny, widokowy szczyt w centralnej części Beskidu Wyspowego, otoczony dolinami Łososiny i potoku Słopnickiego. Z grzbietowych polan Zawadówki, Cechówki i Myconiówki oraz szczytowej polany Jaworze rozciągają się wspaniałe panoramy.
Jest jednym z najpopularniejszych szczytów w Beskidzie Wyspowym zaraz po Mogielicy, która jest królową tego pasma. W dawnych czasach, na stokach Łopienia prowadzona była działalność pasterska. Teraz porasta go gęsty karpacki las, stąd pomysł na punkt widokowy. Gmina Tymbark planuje tam wyjątkową i oryginalną atrakcję turystyczną.
- Chcieliśmy zbudować coś na kształt molo, taki podest spacerowy. Jesteśmy na etapie projektowania, za kilka tygodni będziemy mogli pokazać wizualizacje. Na Łopieniu nie ma potrzeby stawiania wieży, których w okolicy jest pod dostatkiem. Chcemy żeby ta atrakcja wyróżniała się na tle lokalnym - mówi "Gazecie Krakowskiej" Paweł Ptaszek, wójt gminy Tymbark, ale nie chce zdradzać szczegółów dopóki projekt nie zostanie ukończony.
Wybrana został już lokalizacja na polance nad Podłopieniem, a dzięki zmianom w miejscowym planie zagospodarowania, które zostały przeprowadzone jakiś czas temu nic nie stoi na przeszkodzie, aby atrakcja mogła powstać. Gmina będzie chciała zdobyć środki zewnętrzne na ten cel w trzecim kwartale roku.
Według wielu turystów to właśnie z Łopienia roztaczają się jedne z najpiękniejszych widoków na Beskid Wyspowy, Gorce, a nawet odległe Tatry.
W Starym Sączu oddane pod koniec 2021 roku "leśne molo" na Miejskiej Górze w mig zdobyło serca gości i mieszkańców. Każdy chce mieć zdjęcie z kładki zawieszonej wśród drzew, rzucić okiem na spektakularny pejzaż ze Starym Sączem na pierwszym planie, albo zaglądnąć do szklanych kul i dowiedzieć się, co wyrośnie z kijanki. Być może coś podobnego powstanie w Beskidzie Wyspowym.
Legendy o "wyspie" skarbów
Skąd się wzięły opowieści o złocie? Z dawnych opowieści i legend. Miejscowi wspominają o pewnym staruszku, który błąkał się po stokach Łopienia. Co jakiś czas przystawał, pochylał się, podnosił niewielki kamień, oglądał go uważnie i najczęściej wrzucał do sporego worka. - Gdy sakwa była pełna, szedł do jednej z jaskiń. Tam z tych kamieni wytapiał… złoto. Wprawdzie po złocie na Łopieniu nie ma śladu, za to pozostała piękna nazwa - Złotopień.
Odnajdziemy na nim sporo uroczysk, tajemnicze mokradła (to w nich miano topić ciała m.in. samobójców), a także jaskiń. Jedna z nich, do której wejście jest pod Ostrysem, może nas doprowadzić aż na Mogielicę.
Miejscowi górale twierdzą, że niegdyś kryli się w niej -przed poborem do austriackiego wojska - młodzi mężczyźni. Często korzystać mieli z niej także… zbójnicy. I nie można zapomnieć, że według dawnych podań Łopień był małżonkiem Mogielicy.
- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!
[b]Wieża widokowa na Wiatrówkach w Moszczenicy wyrosła ponad korony drzew. Niesamowicie wygląda z lotu ptaka!![b]
