https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Blue Cafe wciąż wrze gorąca, południowa krew

Pytamy zespół Blue Cafe o nową płytę pt. "Dada" i muzyczne inspiracje.

Wasza nowa płyta pt. "Dada" jest zupełnie inna niż poprzednie. Czy słusznie odnoszę wrażenie, że Blue Cafe narodziło się na nowo?
PRS: Tak, to prawda, zawsze chciałem uniknąć Gombrowiczowskiej gęby, takiego klasycznego zaszufladkowania. Nie chciałem też, by każda kolejna płyta była przewidywalna. Lubię wyzwania i myślę, że rozwój jest bardzo potrzebny sztuce. Nawet jeżeli bywa szokujący.
Rewolucyjne są nie tylko utwory, w których pobrzmiewa echo Lady Gagi czy Rihanny, ale także zmiana wizerunek Dominiki Gawęda. Czy takie przeobrażenia leżą w twojej naturze?
DG: Tak, ale nie zaprzeczam jednak, że jest to także część przemyślanej strategii marketingowej. Ale nikt nigdy niczego mi nie narzucał. Świadomie zmieniam swoje oblicze.

Wybrany przez was na singiel utwór "Buena", nie opuszcza szczytowych miejsc list przebojów. Drzemie w was kubańska dusza?
PRS: Zdecydowanie tak. Kuba jest mi bardzo bliska. Interesuję się historią tego kraju. Kiedy usłyszałem utwór "Chan, Chan" Buena Vista Social Club, wiedziałem, że muszę wykorzystać ten refren w utworze "Buena".
DG: Osobiście mam głębokie przeczucie, że drzemią we mnie południowe korzenie nieodkrytych, jak dotąd, przodków. Na scenie najlepiej czuję się w takich rytmach. Zdecydowanie płynie też we mnie gorąca krew.

Nowe oblicze Blue Cafe pokażecie także podczas koncertów?
PRS:
Tak, to kolejna rewolucja, którą planujemy. Cały zespół jest przekonany o tym, że nie wystarczy już samo stanie i granie na scenie. To już było! Blue Cafe stworzy teraz spektakl muzyczny, podczas, którego widz będzie miał poczucie, że znajduje się na pokładzie kosmicznego statku. Oprócz Blue Cafe usłyszymy chórki, gości z Kuby i zobaczymy mocną sekcje baletową.
DG: Na pewno zaczniemy mocno i skończymy mocno. Będzie to spektakl wypełniony potężną dawką energetycznej muzyki. Choć nie zabraknie też chwili oddechu w postaci tzw. akustycznego setu w po- łowie koncertu.

Nazwa płyty przywołuje nurt w sztuce zwany dadaizmem. Jego twórcom przyświecała idea dowolności i przypadku, czy wam również?
PRS:
Nazwa "Dada" rzeczywiście nawiązuje do tego nurtu. Wszystkie utwory na naszym krążku są jednak przemyślane i nic na płycie nie dzieje się bez przyczyny.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wisnia
To zdjęcie, które znajduje się przy tym artykule, to jest chyba sprzed stu lat? :D Dominika była juz w międzyczasie płomiennie ruda, a teraz ma takie ładne, płowe, jasne włosy :) Ale sam wywiad - miodzio! Uwielbiam czytać ich wypowiedzi, nie ma to jak muzycy, którzy nie tylko wiedzą, o czym mówią, ale też kochają swoją pracę :) Blue Cafe jest super!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska