Ale poznaliśmy już też kandydata idealnego, czyli niezależnego, który wyłonił się niczym Wenus z (bitej) piany. Jakie cechy przejawia, powinien przejawiać, ów swoisty wzorzec z Sevres?
Przede wszystkim musi być właśnie niezależny. Nie może być szefem żadnej partii, ani piastować żadnych stanowisk państwowych, zwłaszcza Marszałka Sejmu. To ważne, bo aktualny marszałek stwierdził już, że zwycięzca elekcji wcale nie musi objąć władzy. Wynik wyborów zatwierdza Sąd Najwyższy, a wystarczy przecież, że Sejm nie uzna legalności orzekającej w tej kwestii izby SN, lub zakwestionuje status któregoś sędziego, by delikwent nie został dopuszczony do złożenia przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym. I władza prezydencka (na mocy Konstytucji RP!) wpadnie w ręce drugiej osoby w państwie. Czyli właśnie marszałka izby niższej… A tak na marginesie: kto kandydatowi niezależnemu sfinansuje kampanię? Korwin kandydując ponoć wyprzedał rodowe dobra…
Idealny kandydat powinien umieć czytać, zwłaszcza ze zrozumieniem, a przynajmniej z empatią i wzruszeniem (zalecana jest lektura Konstytucji). Musi być otwarty na współpracę z Unią, czyli np. uznawać jej decyzje o likwidacji polskich kopalń („Turów jest do
zamknięcia”). A wreszcie, w końcu prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, musi przejawiać cechy wodza, np. ruszając na Moskwę szlakiem Żółkiewskiego, Napoleona oraz tego, no, mniejsza o nazwisko („Putina wgnieciemy w ziemię”).
W genialnej komedii o Polakach i polskości, „Zezowatym szczęściu”, jej bohater, Jan Piszczyk, idzie w pochodzie (są lata 30. XX wieku) wykrzykując: „Na Kowno” (to ówczesna stolica niepodległej Litwy). Jak widać, od tego czasu nasz symboliczny bohater narodowy zrobił wielki krok naprzód.
- Tak wyglądał Kraków ponad 100 lat temu z lotu ptaka. Wielu z tych miejsc już nie ma!
- Najmodniejsze świąteczne wianki na drzwi z okazji Bożego Narodzenia 2024
- Tak świętowano andrzejki w PRL. Wróżby, wosk i śpiew. Zobacz archiwalne zdjęcia
- MOJE MIEJSCE W KRAKOWIE. Andrzej Sikorowski: Od lat bywam tu prawie codziennie
