- Ta prestiżowa lokalizacja, łącząca dwie krakowskie dzielnice - Kazimierz i Podgórze, została zaproponowana przez prezydenta Majchrowskiego do dyskusji z ministrem kultury - mówi Robert Piaskowski, koordynujący projekt w Krakowskim Biurze Festiwalowym. - To miejsce ma potężny ładunek symboliczny. Stąd w przeszłości przeładowywano sól z kopalni soli w Wieliczce.
W przyszłości miejsce to może eksportować w świat najważniejsze literackie dokonania rodzimych twórców - twierdzi Piaskowski. Projekt "Domu Literatury" znajduje się wciąż w fazie planowania. Jeszcze nie zapadły decyzje dotyczące rozpoczęcia ewentualnej inwestycji. - Z całą pewnością nie myślimy o tradycyjnym literackim muzeum. Spuścizną po wielkich autorach zajmują się przecież wyspecjalizowane w kraju jednostki badawcze.
Myślimy raczej o potężnym Instytucie Książki, interaktywnej przestrzeni pełnej dzieł, z dostępem do tłumaczeń literatury polskiej na języki świata, ale także o nowoczesnym centrum promocji literatury, aktywnym i tętniącym życiem - opowiada Piaskowski. Podczas prac nad projektem "Dom Literatury" może też przyjąć inną nazwę, na przykład "Muzeum Literatury", "Forum Literatury" albo "Fort Literatury".
W "Domu..." czy "Forum..." nie zabraknie też sali audytoryjno-konferencyjnej mieszczącej około 300 osób, w której odbywać będą się wydarzenia literackie, odczyty, premiery książek, spotkania z autorami czy koncerty poetyckie.
- W planach jest także stworzenie sal wystawienniczych, gdzie będzie można pokazywać nie tylko tradycje literackie miasta i regionu, ale gdzie możliwa będzie rekonstrukcja gabinetów pracy najsłynniejszych krakowskich twórców: być może Wisławy Szymborskiej czy Czesława Miłosza - opowiada Piaskowski.
W "Domu Literatury" dobrze będą czuli się nie tylko miłośnicy książek, lecz i ci, którym wydaje się, że nie przepadają za czytaniem. - Kiedy jednak przekroczą próg "Domu..." przekonają się, że książka i twórczość literacka mają nieprawdopodobną moc uwodzenia i że mogą być ważnym narzędziem odkrywania świata - zapewnia Piaskowski. - A otoczony ogrodem "Dom..." mógłby się stać prawdziwym azylem dla twórców i czytelników - dodaje Piaskowski.
Na razie pomysł projektu został wstępnie przedstawiony ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu, który, jak mówi Magdalena Sroka - zastępca prezydenta Krakowa ds. kultury i promocji miasta - odniósł się do niego z wielkim zainteresowaniem.
- Obecnie przygotowujemy m.in. szczegółowy biznesplan. Chcemy obok odważnej wizji racjonalnie i skrupulatnie zbadać koszty funkcjonowania i możliwości samofinansowania się projektu. Na dniach przedstawimy te twarde dane ministerstwu kultury i będziemy oczekiwać na dalsze decyzje, bo od nich tak naprawdę zależy powodzenie całego projektu. Do końca 2014 roku powinniśmy także otrzymać informację, czy są środki finansowe potrzebne do jego realizacji.
Jeśli realizacja projektu przebiegać będzie zgodnie z planem, "Dom Literatury" powinna zostać otwarty dla zwiedzających w 2017 lub 2018 roku. Będzie to wydarzenie na miarę XXI wieku. "Dom Literatury" zamierza bowiem wykorzystywać najnowsze technologie w prezentowaniu publiczności literackich zdobyczy Krakowa.
Jak dokładnie będzie wyglądał budynek "Domu Literatury"? O tym przekonamy się dopiero po rozstrzygnięciu konkursu na architektoniczny projekt inwestycji.
- XVIII-wieczny skład solny z pewnością zostanie przystosowany do pełnienia nowych funkcji. We wstępnych założeniach realizacyjnych znajduje się między innymi dobudowanie oszczędnej, ale atrakcyjnej bryły w kształcie sześcianu, w której miałoby się mieścić interaktywne centrum konferencyjne - informuje Piaskowski.
Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!