Taki wniosek można wysnuć po otwarciu ofert w ogłoszonym przez gminę przetargu na tę usługę. Do tej pory miesięczna opłata ponoszona przez gminę wynosiła 107 tys. zł miesięcznie. Pozwalało to na utrzymanie stawki 6,50 zł dla mieszkańca w przypadku osób segregujących odpady. Jednak dotychczasowa umowa dobiega końca i stąd konieczność ogłoszenia kolejnego przetargu.
Swoje oferty złożyły w nim dwie firmy. Tańsza, przedstawiona przez Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej opiewa na 180 tys. zł. Mieszkańcy miasta nie kryją swoich obaw. - Podwyżka o prawie 90 procent, mają poczucie humoru - napisał na Facebooku Roman Wochniak. - Podwyżki są nieuniknione, ale nie 80-procentowe. Miechowianie zaczną „oszczędzać”, wyrzucając śmieci do koszy miejskich, do lasów, a w najlepszym razie paląc odpady w piecach. Jaki sens ma w tym kontekście modernizacja kotłowni? - pyta Magdalena Banach.
Burmistrz Dariusz Marczewski nie kryje, że takie oferty przetargowe mogą oznaczać podwyżkę opłat dla mieszkańców, aczkolwiek zaznacza: - Przetarg nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Analizujemy oferty i możliwe stawki opłat - przekonuje i przypomina, że od kilku lat obowiązuje system, w którym gminy zobowiązane są odbierać odpady komunalne od wszystkich mieszkańców, a jednocześnie koszty operacji muszą zostać pokryte z zebranych opłat.
Burmistrz informuje również, że ilość śmieci odbieranych na terenie gminy systematycznie wzrasta. O ile w 2014 roku w Miechowie było to 139 kg na osobę rocznie, to na koniec 2017 roku już 211 kg. Tymczasem ta ilość ma znaczący wpływ na stawki proponowane przez firmy.
- Szkoda tylko, że rzekomo większa liczba śmieci nie wiąże się z częstszym ich odbieraniem. Znajomi z terenu Miechowa skarżą się na zalegające śmieci oraz system ich odbioru - przekonuje Piotr Węcka. A Magdalena Banach dodaje: - Kosze miejskie zapełnione są po brzegi zaledwie następnego dnia po ich opróżnieniu. Nie wspominając o autach, które zatrzymują się przy moim domu na ulicy Podmiejskiej, aby po zapadnięciu zmroku wrzucić do miejskiego rowu siatki z odpadami. Obawiam się ze po podwyżce cen za odbiór i przetworzenie śmieci, liczba miechowian którzy w taki sposób załatwiać będą problem swoich odpadów, zastraszająco wzrośnie.
Gmina może unieważnić przetarg i ogłosić nowy. Nie ma jednak gwarancji, że cena usługi będzie korzystniejsza.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
