https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Nieczajnej ma powstać farma wiatrowa

Łukasz Jaje
Wiatraki na Powiślu chce postawić firma Green Bear, która ma już farmę wiatrową w Lisewie w województwie pomorskim
Wiatraki na Powiślu chce postawić firma Green Bear, która ma już farmę wiatrową w Lisewie w województwie pomorskim Piotr Krzyżanowski
Mieszkańców Nieczajnej (gm. Dąbrowa Tarnowska) podzieliły wiatraki. Informacja o planach wybudowania farmy wiatrowej wywołała we wsi spore kontrowersje. Powstał nawet komitet, który walczy z inwestycją. Jak wieść gminna niesie, za protestem stoi nie troska o zdrowie, ale... zazdrość. Bo na wiatrakach zarobią tylko wybrańcy.

Osiem turbin ma stanąć w Nieczajnej Dolnej, Nieczajnej Górnej oraz Szarwarku. Chociaż inwestycja jest na razie w powijakach, to w Nieczajnej zawrzało. Komitet rozsyła pisma do urzędów, mediów i ludzi. W najbliższych dniach ma rozpocząć się zbieranie podpisów przeciw budowie farmy. Powodów jest wiele. Od wpływu na zdrowie mieszkańców gęsto zaludnionego terenu, po obawy, że na Powiślu zostaną postawione stare i używane wiatraki z krajów Europy Zachodniej. Protestujący chcą zachować anonimowość.

- Gdy w grę wchodzą pieniądze, to w ludziach budzą się demony. Ludzie zastanawiają się, czemu sąsiad dostanie jakieś pieniądze za nieużytki, a oni za swoje nie. Nawet nie wiadomo, o jakie kwoty chodzi - komentuje Marek Minorczyk, zastępca burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej. Samorządowiec dodaje, że na spotkaniach w tej sprawie wypytywano o nazwiska ludzi, którzy wydzierżawią tereny inwestorowi.

- Nie słyszałem, żeby ktokolwiek umarł z powodu wiatraków. W naszej wsi są zwolennicy i przeciwnicy farmy. Najlepiej naocznie przekonać się, jak to działa. Ja sam pojechałem do firmy w Wadowicach, która ma wiatraki - doradza Jan Sojka, sołtys Nieczajnej Górnej. Pragnąca zachować anonimowość mieszkanka Nieczajnej Dolnej również powiedziała nam, że cała awantura powstała, bo ktoś dostanie pieniądze, a inny nie. Ci, którzy podpisali umowę z inwestorem, już zarabiają. Pieniędzy nie stracą nawet jeżeli inwestycja nie wypali.

- Ta inwestycja zostanie ukończona najwcześniej za cztery, pięć lat. Jakie są korzyści? Między innymi wpływy z podatków. Gmina za jedną turbinę dostanie około 70 tysięcy złotych. W ostatnich miesiącach sponsorowaliśmy kilka lokalnych wydarzeń - kończy Katarzyna Skucha z firmy Green Bear.

Farma wiatrowa z Pomorskiego
Firma Green Bear swoją pierwszą farmę wiatrową w Polsce uruchomiła w 2007 roku. Wiatraków w Lisewie (gm. Gniewino, woj. pomorskie) systematycznie przybywa. Obecnie działa tam 20 turbin. - Głosy sprzeciwu wyrażali głównie rozgoryczeni ludzie, którzy chcieli mieć na swoich terenach wiatraki, a z różnych względów nie było to możliwe. Wiatraki stoją u nas od lat i informacje, jakie krążą o zagrożeniach dla zdrowia, można uznać za bzdury. Za to wpływy z podatków nie są tak wysokie, jak może się wydawać. To kwota około 280 tysięcy złotych rocznie - mówi Genowefa Weltrowska, która w Urzędzie Gminy Gniewino odpowiada za sprawy związane z zagospodarowywaniem przestrzennym.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
OBSERWATOR M.N.
Do niżej cytowanego komantarza: zastępco Marku Minorczyk Burmistrza D.T. :

1. Opinia dotycząca zazdrości sąsiadów o wiatraki jest bardzo populistyczna i prostolinijna, jestem zaskoczony że wychodzi z ust zastępcy Burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej Marka Minorczyka.
2. Czy zastępca Burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej ma interes w tym, żeby "reprezentować " i pomagać w zamierzeniu dzierżawy gruntów od mieszkańców gminy D. T., firmie Green Bear - poprzez odpowiednie komentarze, stawiające mieszkańców Nieczajnej na niskim poziomie intelektualnym, czego dowodem jest przytoczony poniżej cytat ?
3. Czy z-ca Marek Minorczyk zapoznał się ze szczegółami współpracy inwestora z mieszkańcami - wypowiadając się w ten sposób, prawdopodobnie tak i z pewnością czytał umowę dzierżawy - jeżeli tak - jest osobą nieodpowiedzialną na stanowisku zastępcy B.D.T.
4. Jeżeli nie było jak wyżej ( nie zapoznał się ze sprawą) - wypowiada się niegodnie swojego stanowiska, populistycznie mówiąc że mieszkańcy Nieczajnej są zazdrośni o wiatraki u sąsiada i dlatego są przeciwni inwestycji - albo został omamiony licznymi darmowymi imprezkami, podatkami itp.

WNIOSEK: zastępca Burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej Marek Minorczyk, działa na rzecz firmy która co, dopiero weszła do Naszej gminy, zamiast rozeznać się w sprawie i spróbować rozwiązać sytuację - w której znaleźli się mieszkańcy głosujący w nadzwyczajnie dużej części na obecny "układ".

Czy Burmistrz Gminy Dąbrowa Tarnowska Pan Stanisław Początek identyfikuje się ze słowami Marka Minorczyka ?

"Gdy w grę wchodzą pieniądze, to w ludziach budzą się demony. Ludzie zastanawiają się, czemu sąsiad dostanie jakieś pieniądze za nieużytki, a oni za swoje nie. Nawet nie wiadomo, o jakie kwoty chodzi - komentuje Marek Minorczyk, zastępca burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej."
k
kk
szkodliwe infradzwieki, potezne koszty budowy wiatraków. Kto na to daje pieniadze?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska