W najbliższą niedzielę krakowianie będą mieli okazję zobaczyć niecodzienny korowód średniowiecznych mnichów. To happening aktorów Teatru im. Słowackiego, występujących w spektaklu „Imię róży”.
Rozmodleni i rozśpiewani mnisi prosto ze średniowiecznego opactwa o 16:45 wyjdą z Teatru, by udać się na krakowski Rynek, gdzie wykonają wykonają fragmenty „Pieśni nad Pieśniami” a Wielki Inkwizytor, zgodnie ze swoją rolą, będzie szukał grzeszników i czarownic.
"Imię róży" to historia kryminalna dziejąca się w średniowiecznym opactwie Benedyktynów. Franciszkanin Wilhelm z Baskerville i benedyktyński nowicjusz Adso z Melku próbują rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci mnichów i odnaleźć zakazaną księgę.
Jest to opowieść o miłości, która jest zabroniona. Czym jest taka miłość? Czy chodzi o miłość cielesną, czy duchową? A może chodzi o miłość do książek, do mądrości, wiedzy, o miłość braterską, miłość do Boga, a może o miłość, która prowadzi do zbrodni? Umberto Eco – pisząc o powodach napisania powieści – wyznaję, że „miał ochotę otruć mnicha“. Czy miłość w klasztornych murach może być zbrodnią? Czy miłość to trucizna?
Najbliższe spektakle "Imię róży" w Teatrze im. Słowackiego 17 i 18 lipca.
