Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę w Sękowej akcja charytatywna na rzecz Jacka Krupy. Razem z jego córkami, wolontariuszami będziemy zbierali datki na leczenie

Halina Gajda
Halina Gajda
Natalia i Karolina, córki Jacka Krupy, przez ostatnie dni przygotowywały laurki, które będą rozdawane w zamian za datki
Natalia i Karolina, córki Jacka Krupy, przez ostatnie dni przygotowywały laurki, które będą rozdawane w zamian za datki fot. halina gajda
W niedzielę cała Sękowa będzie myślami z Jackiem. W tym roku bowiem rekonstrukcja Bitwy pod Gorlicami będzie miała szczególny wymiar - poza historycznym, również bardzo ludzki, przyjacielski - rodzina i wolontariusze będą zbierali datki na leczenie i rehabilitację młodego mieszkańca wsi.

Ostatnie dni dla Karoliny i Natalki, córek Jacka Krupy były szczególne. Dziewczyny, poza domowymi i szkolnymi obowiązkami, pracowały nad rysunkowymi podziękowaniami - laurkami z sercami, które będą wręczały w zamian za datki na leczenie taty.

Kartki z sercami namalowane od serca

Ten, na pierwszy rzut oka, zwykły kawałek kartki, ma ogromny ładunek emocji. Różnych, bo i strachu, gdy jeździły do szpitala, nie wiedząc, co w nim zastaną, ale też wyczekiwania, wielkich nadziei. Minął prawie rok, gdy ostatni raz siedziały razem z tatą przy jednym stole. - Damy radę - mówiła mi Karolina, gdy pierwszy raz rozmawialiśmy o akcji, zbiórce i wszystkim, co z nią związane. Te dwanaście miesięcy wywróciły życie dziewczyn do góry nogami. Dziecięcą beztroskę musiała zastąpić odpowiedzialność, przede wszystkim za siebie wzajemnie, by nie dokładać trosk mamie krążącej między domem, gospodarstwem a szpitalami.- Dobrze się uczymy - uśmiecha się serdecznie Karolina.

Z Natalką pomagają mamie, jak dalece tylko mogą - drobne prace kuchenno-porządkowe, czasem wokół domu czy w gospodarstwie. Wszystko jest ważne, nawet najdrobniejsze gesty i sprawy. Doskonale wyczuwają nastrój mamy i gdy ta ma gorszą chwilę, od razu biorą ją w garść.- Musimy sobie radzić - Karolina znowu pokazuje mocną rodzinną stronę.

Specjalnie dla Jacka - eliksir sołtyski z Ropicy Górnej

Iwona Tumidajewicz, szefowa Gminnego Ośrodka Kultury w Sękowej o akcji mogłaby opowiadać bez przerwy, ciągle chwali przy tym Natalkę i Karolinę.

- Ujmijmy to tak - uśmiecha się tajemniczo. - Z jednej strony będą świstać kule, a z drugiej nasza pomoc dla Jacka - dodaje.
Córki Jacka, pod okiem Joanny Zawadowicz-Mikołajczyk, znanej gorlickiej plastyczki, będą kończyły pracę przy dwóch obrazach - panoramach Sękowej. Zostaną wystawione na licytację, a dochód wesprze budżet na rehabilitację sękowianina. W akcję zaangażowała się niezastąpiona w takich sprawach Katarzyna Tokarz, sołtyska Ropicy Górnej. W środę zastaliśmy ją przy produkcji jej słynnego napitku. Składu, jak co roku zresztą, nie zdradza. Reklamuje tylko: Uśmiech Sołtyski lepszy od whisky. - Za datek, będzie można skosztować - zapowiada. - Nic więcej nie zdradzę, ale zapewniam - ambrozje to będą prawdziwe - uśmiecha się tajemniczo.

Każdy grosz na rehabilitację jest na wagę złota

Na portalu zrzutka.pl cały czas trwa zbiórka środków, potrzebnych na leczenie i rehabilitację Jacka. Listerioza, którą przeszedł, zostawiła trwałe ślady: Jacek nie chodzi, porusza się jedynie na wózku. Musi się praktycznie od nowa uczyć, chodzić, funkcjonować. Robi postępy, kroczki są drobne, ale najważniejsze, że udaje mu się je wykonać.

Do tej pory na leczenie Jacka udało się zebrać ponad 26 tys. złotych. Dzięki pieniądzom ma zapewnione przynajmniej dwa miesiące pobytu w szpitalu i rehabilitacji. Przypomnijmy tutaj, że niestety, ale za cały proces rekonwalescencji rodzina musi płacić z własnej kieszeni. Około dziewięciu tysięcy złotych miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska