W Tarnowie piwo będzie można kupić podczas meczów i koncertów w halach sportowych? Radni forsują projekt

FLESZ - Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

Obecnie w Tarnowie w obiektach sportowych (pływalniach i halach sportowych) obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży alkoholu. Jest szansa, że wkrótce się to zmieni. Z inicjatywą możliwości podawania niskoprocentowego alkoholu w obiektach sportowych, znajdujących się na terenie miasta wyszedł tarnowski radny Krzysztof Janas. Jego pomysł oficjalnie poparło kilku rajców.

- Chodzi mi głównie o jego dystrybucję w Arenie Jaskóła Tarnów. W większości miast, które posiada tego typu halę sportową alkohol niskoprocentowy jest sprzedawany od dawna podczas wydarzeń sportowych i kulturalnych. Liczę na to, że w Tarnowie też tak będzie – podkreśla Krzysztof Janas z klub radnych Koalicja Obywatelska.

Dodaje, że pojawienie się punktów gdzie będzie można kupić alkohol, z jednej strony pozwoli zarobić przedsiębiorcom, a z drugiej umożliwi włączenie się browarów piwowarskich w akcje sponsorowania imprez i klubów sportowych. - Te są zainteresowane wsparciem tarnowskiego sportu, muszą mieć z tego jednak jakąś korzyść - podkreśla Piotr Górnikiewicz, radny klubu Nasze Miasto Tarnów

Projekt uchwały zakłada możliwość lokalizowania punktów sprzedaży napojów alkoholowych o zawartości do 4,5 % alkoholu oraz piwa w obiektach zarządzanych przez Tarnowski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Inne ograniczenia obowiązują podczas imprez masowych. Projekt miał być przedmiotem obrad podczas ostatniej sesji (28 kwietnia). Jednak ostatecznie został wycofany.

- Wstrzymaliśmy się ponieważ nie chcieliśmy zamykać drogi dla innych obiektów sportowych, których nie nadzoruje TOSiR – tłumaczy Krzysztof Janas. Duże wątpliwości wśród radnych także budzi sprzedaż alkoholu na krytych pływalniach.

- Wszystko jest dla ludzi. Skoro w wielu miastach ten pomysł się sprawdza i na Stadionie Miejskim w Tarnowie podczas meczów żużlowych można sprzedawać alkohol, to tutaj też, trzeba jednak znaleźć kompromisowe rozwiązanie - komentuje Mirosław Biedroń, radny klubu PiS

Nie wszystkim jednak pomysł się spodobał. Jego przeciwniczką jest Anna Krakowska. Radna klubu PiS uważa, że sprzedaż alkoholu, nawet niskoprocentowego w obiektach sportowych przyniesie więcej szkód niż pożytku.

- To jest tylko pozorne uatrakcyjnienie miejsca, które łatwo wymyka się spod kontroli dorosłym. Na przykład, jaką mamy pewność, że kupujący alkohol osiemnastolatek, nie podzieli się nim z szesnastolatkiem. Nie mówię już o innych sprytnych zabiegach, że w takim napoju może być coś zupełnie innego – komentuje Anna Karkowska.

Decyzja w tej sprawie ma zapaść podczas majowej sesji.