W Tatrach nie ma jeszcze warunków do wędrówek na nartach skitourowych

We wtorek na Kasprowym Wierchu leżało 64 cm śniegu, a na Hali Gąsienicowej – 40 cm. Choć wydaje się to dużo, zdaniem Tatrzańskiego Parku Narodowego to wciąż za mało, by bezpiecznie rozpocząć sezon narciarski.

- Żeby w rejonie Kasprowego Wierchu ruszyły wyciągi narciarskie, na trasie musi leżeć minimum metr śniegu. Takiej warstwy jeszcze nie ma. Ten śnieg, który leży jest słabo związany z podłożem – mówi Tomasz Zając z TPN.

To także nie jest czas na wyprawy skitourowe. Śnieg, który już leży, nie zabezpiecza jeszcze w pełni roślinności i gleby przed uszkodzeniami, których mogą dokonać narciarze. - Aktualna pokrywa śniegowa nie zabezpieczy przed zniszczeniem także nart – ostrzega Tatrzański Park Narodowy.

Przyrodnicy dodają, że niedźwiedzie nadal poszukują bezpiecznego miejsca do przezimowania i poruszają się po terenie paru. - Pozwólmy im spokojnie takie miejsce znaleźć, bez narażania ich na niepotrzebny stres i wysiłek. Poczekajmy na więcej śniegu – apeluje TPN.

W Tatrach, powyżej 1800 metrów, obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. - W wyższych partiach Tatr panują trudne warunki do uprawiania turystyki - na szlakach zalega śnieg, który w wielu miejscach jest nieprzedeptany. Oprócz tego występują oblodzenia i jest bardzo ślisko. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim – ostrzega Tatrzański Park Narodowy.

Na niżej położonych szlakach jest bardzo mokro - występuje tam breja śnieżna, błoto pośniegowe oraz kałuże.