Dotychczas przez lata mówiło się, że w góry trzeba ubrać buty górskie, wysokie, powyżej kostki. To była świętość – czy to wiosna, jesień czy gorące lato. Teraz jednak coraz więcej osób chodzi po górach w niskich butach.
- W ostatnim czasie dużą popularnością cieszą się tak zwane podejściówki, czyli buty, które są poniżej kostki, ale świetnie nadają się właśnie na takie wycieczki w wyższe partie Tatr. Mają bowiem dobrą gumę wibramową i nie ślizgają się, są dużo lżejsze od tych butów wyższych za kostkę – mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dodaje on jednak, że jest duży minus tego typu butów. - Ciężko na nie ubrać raki – dodaje.
Jakie więc buty wygrać? To zależy głównie o celu naszej wycieczki, ale i od naszych predyspozycji. - Jeśli idziemy np. na Rysy, gdzie nadal zalega śnieg, tam bym zalecał jednak buty wyższe. Z tego względu, że będziemy bardzo stabilni, bo będziemy mogli założyć raki. Poza tym dzięki wyższym butom nie nasypie nam się śnieg do środka – dodaje Tomasz Zając.
Marcin Józefowicz, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, dodaje, że buty powinny być dobierane do sposobu naszego chodzenia. - Jeżeli na co dzień chodzimy w butach niskich, ale nie tylko po płaskim, ale gdzieś tam po terenie, po lesie i nic nam się nie dzieje, nie doznajemy skręcenia stawów skokowych, to oczywiście może używać niskich butów. Ale pamiętajmy, że tu takiego niskiego buta będzie się po pierwsze wsypywać piasek, żwir, a to doprowadza do chociażby obtarć – mówi ratownik TOPR. I dodaje, że jego zdaniem plusy niskich butów są niewielkie. - Natomiast wysoki but będzie się trzymał pewnie nogi – kwituje.
Najgorszym wyborem na górskie wędrówki są trampki, czy lekkie buty sportowe, które mają cienką podeszwę. Wówczas nie dość, że będziemy się ślizgać na skałach, to na dodatek będziemy czuć każdy nawet najmniejszy kamyk.
Niestety, jak przyznają górale obsługujący turystów – większość osób wybierających się w góry ubiera lekkie buty sportowe. - A ci co wyglądają jak prawdziwi turyści, jak już noszą, to faktycznie buty wysokie – dodaje pan Andrzej, kierowca busa, który dowozi turystów do zakopiańskich Kuźnic.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
