To już czwarty dzień jak Polska Ciężka Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza HUSAR prowadzi działania ratownicze w 70-tysięcznym mieście Besni w Turcji. W skutek trzęsienia ziemi zawaliło się tam około 30 budynków mieszkalnych, w tym wielorodzinne.
Mimo upływu czasu, który działa na niekorzyść osób uwięzionych pod gruzami, polskim ratownikom, w tym 16 strażakom na co dzień pracującym w Komendzie Miejskiej PSP w Nowym Sączu udało się wydostać już 11 żywych mieszkańców Besni.
W nocy z czwartku na piątek (z 9 na 10 lutego) pojawiła się szansa na uratowanie kolejnego życia. Podczas sprawdzania jednej ze stref i poszukiwania osób, które przetrwały pod gruzami udało się zlokalizować miejsce, z którego na nawoływania ratowników odpowiada stukanie. Od tego momentu rozpoczęła się dramatyczna walka z czasem. Strażacy ostrożnie usuwają gruz i inne elementy zawalonej budowli, żeby dostać się do uwięzionej osoby. Na razie nie wiedzą nawet, czy jest to jedna osoba, czy może więcej.
"Trwa akcja ratowania kolejnej osoby! Ratownik w języku tureckim następnie w języku angielskim „czy możesz ze mną rozmawiać?" W odpowiedzi usłyszano cztery stuknięcia. Jest nadzieja" - poinformował o godz. 9.28 czasu polskiego na Twitterze gen. bryg. Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.
Dzisiaj, 10 lutego, zapadła decyzja, że polska grupa HUSAR zostaje w Turcji co najmniej do czwartku 16 lutego. Poprzedziły ją konsultacje komendanta głównego PSP i dowódcy grupy #HUSAR z ministrem MSWiA i władzami Turcji. Nadal są szanse na wydobycie żywych.
- Okradli sklep w centrum Limanowej. Policja publikuje wizerunki podejrzanych
- W muszyńskich ogrodach na świat przyszła alpaczka. Aż chce się ją przytulać
- To najstarsza cerkiew w Karpatach. 10 lat temu wpisana została na listę UNESCO
- Park Świateł wieczorami przyciąga tłumy do Muszyny
- Sądecki kierowca prowadzący stopą wystąpił w kampanii modelki Anji Rubik
- Ale widoki! Noworoczna podróż Belianskim Expresem z Muszyny do słowackiego Popradu
Na ile procent Polska otrzyma pieniądze z KPO?
