- Czy desygnował pan człowieka skazanego wyrokiem sądowym do komisji przetargowej? - zadał pytanie przewodniczący rady Józef Cholewka. Odpowiedzi się doczekał, ale połowicznej. Burmistrz nie chciał zdradzić nazwiska tego mężczyzny
Wielka tajemnica
- Prawdą jest, że desygnowałem osobę, która została skazana wyrokiem sądowym za postawę obywatelską. To znaczy osoba ta ujawniła nieprawidłowość w działaniu pewnego organu. Później ujawniła to prokuratorowi, a później ten organ... a właściwie osoba, która była tym organem złożyła zawiadomienie ujawnienia tajemnicy służbowej prokuratorowi - tłumaczył zawile Klinowski. - W tych absurdalnych okolicznościach ta osoba dostała wyrok za ujawnienie tajemnicy służbowej organom ścigania w sprawie rzekomych nieprawidłowości - podkreślał.
Taka odpowiedź nie zadowoliła radnego i spowodowała kolejne pytania, które Klinowski skwitował wyjaśnieniem, że wszystko jest w zgodzie z prawem, bo nie ma przepisu, który zabraniałby takiej osobie zasiadać w komisjach przetargowych.
- My jako rada nie mieliśmy wpływu na ten wybór - podkreślał Cholewka. Zapowiedział, że wystąpi do Biura Prawnego i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie z pytaniem w tej sprawie.
Zagadka rozwiązana
Naszym dziennikarzom udało się ustalić, kim jest ta tajemnicza osoba. To bliski kolega burmistrza i członek Inicjatywy Wolne Wadowice.
W rozmowie z "Gazetą Krakowską" tłumaczy, że dostał wyrok, ale działał w dobrej wierze. - Zostałem skazany w marcu 2013 r. za rzekome ujawnienie tajemnicy służbowej osobie nieuprawnionej, tj. pokrzywdzonej w śledztwie oraz prokuratorowi - mówi. Po ujawnieniu sprawy do sądu przeciwko niemu wystąpił ten, którego czyny chciał ujawnić.
- Uważam, że zarzucanego mi prywatnym aktem oskarżenia czynu nie popełniłem - podkreśla.
W efekcie został skazany na 1600 zł grzywny. Wyrok zaskarżył do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Skarga została przyjęta do rozpatrzenia.
Takich nam potrzeba
Klinowski uważa, że w gminie właśnie takich ludzi potrzeba. - On wsławił się i zasłużył dla gminy - przekonuje Klinowski. - W przeciwieństwie do radnych, on interesował się przetargami, które miały miejsce w naszej gminie, śledził postępowania przetargowe i ujawnił szereg nieprawidłowości - dodaje. Obydwaj nie chcą powiedzieć, czego dokładnie dotyczyła sprawa.
Mieszkańcy Wadowic zdania mają podzielone. Jedni uważają, że to, że próbował zachować się uczciwie, jest najważniejsze. Inni z kolei przekonują, że w Wadowicach jest na tyle dużo ludzi, że do komisji przetargowej można było znaleźć kogoś bez wyroku. - Klinowski poprzedniej burmistrz zarzucał, że otacza się kolegami. Teraz robi to samo - mówią.
Kto zasiada w komisji
W komisji przetargowej do spraw gminnych nieruchomości, zajmującej się sprzedażą budynków i działek, zasiadają cztery osoby.
Trzech członków komisji wytypował niedawno burmistrz Mateusz Klinowski, a jedną z osób wskazała rada miasta. - My desygnowaliśmy do prac w tej komisji pana radnego Szymona Ficka - podkreśla Józef Cholewka, przewodniczący rady miejskiej. Drugą osobą będzie ktoś z wydziału zajmującego się gospodarką nieruchomościami w Urzędzie Miejskim w Wadowicach - Halina Kajdas lub upoważniony przez nią pracownik. Dwaj następni członkowie to Wojciech Sobczak - prawnik występujący w procesach magistratu i Mariusz Witkowski - windykator, członek Inicjatywy Wolne Wadowice.
Nazwiska członków komisji przetargowej opublikowane są w Biuletynie Informacji Publicznej.
Z ostatniej chwili
Do Gazety Krakowskiej dotarło wyjaśnienie od osoby mającej zasiadać w komisji przetargowej:
"Informuję, że została złożona do Burmistrza Wadowic moja rezygnacja z członkostwa w jakichkolwiek gminnych komisjach do czasu wydania orzeczenia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka".