https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

WASZ TEMAT. Piezometry w Laskach przekształciły się w… fontanny. Przepływ jest tam tak duży, że konieczne było wykonanie odwodnienia!

Paweł Mocny
Wideo
od 7 lat
Piezometr znajdujący się w Laskach to żadna nowość. Otwór znajduje się tam od ponad 60 lat. Nowością jest za to fakt, że w ostatnich miesiącach przekształcił się on w… fontannę i to taką z dużą ilością wypływającej wody. Na ten moment nie wiadomo czy woda ta nie zawiera szkodliwych substancji. Badań nikt nie wykonał. Część osób lekceważy jednak zagrożenie pobierając wodę w celu spożycia. Nalewają wodę do baniaków i biorą do domów.

W Laskach można spotkać nietypowy widok. Przy granicy wsi i lasu od lat znajduje się piezometr. Odkąd został tam zamontowany, czyli od około 60 lat nigdy nie popłynęła z niego woda. W ostatnich miesiącach jednak z jego otworu tryska fontanna.

Piezometr to hydrogeologiczny otwór obserwacyjny, czyli urządzenie służące do pomiaru wysokości ciśnienia w podziemnych warstwach wodonośnych

Piezometry w Laskach przekształciły się w… fontanny

Wraz ze wzrostem ciśnienia wody w górotworze z metalowej rury zaczęła tryskać woda. Przepływ jest tam na tyle duży, że konieczne było przekopanie części terenu w celu wykonania odpływu. Co więcej – wspomniany piezometr nie jest jedyny w swoim rodzaju. Kilkaset metrów dalej (już na terenie Śląska) są jeszcze trzy takie „fontanny”.   

Paweł Mocny

- Te otwory zostały wykonane w latach 60-tych XX wieku w celu rozpoznania złoża Laski. Po wykonaniu tych otworów złoże zostało udokumentowane i powstały dokumentacje geologiczna i hydrogeologiczna. Natomiast my, jako Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” nie korzystaliśmy z tej wiedzy, gdyż nie eksploatowaliśmy tego złoża – wyjaśnił rzecznik prasowy Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” w Bukownie Tomasz Wójcik.

Rury pozostały, jako nikomu niepotrzebne. Jak dodaje Tomasz Wójcik ZGH "Bolesław" wyszła z inicjatywą, aby zwrócić uwagę na problem jakim są nowopowstałe „fontanny”. W lipcu wysłane zostało pismo do Głównego Geologa Kraju z prośbą o zainteresowanie się tematem. Na ten moment pozostaje ono bez odpowiedzi.

Przy
Przy
Paweł Mocny

 Już w pierwszych dniach swojego istnienia „fontanny” wzbudziły spore zainteresowanie mieszkańców Lasek i okolic. Nic dziwnego w końcu takie naturalne fontanny nie powstają na co dzień.  Problem w tym, że po czasie część osób zaczęła pobierać stamtąd wodę.

- Nie raz widziałem jak ludzie pobierają tę wodę do wiader, baniaków i butelek. Z kilkoma osobami nawet rozmawiałem i jak się okazało biorą ją, żeby ją przegotować a potem pić. Ja bym się nie odważył – mówił spotkany przy piezometrze mieszkaniec.

Jak wskazał Tomasz Wójcik z ZGH „Bolesław” woda rzeczywiście może stwarzać zagrożenie dla osób, które zdecydują się na jej spożycie. Nie została ona bowiem przebadana, więc nie wiadomo czy nie zawiera ona bakterii lub szkodliwych substancji.

Co więcej mogą w niej być metale ciężkie. ZGH "Bolesław" w swoje zamkniętej już kopalni wydobywała rudy cynku i ołowiu.

Kopalnia "Olkusz - Pomorzany" nie istnieje już prawie cztery lata

Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław w 2020 roku zakończyły wydobycie w ostatniej czynnej kopalni rud cynkowo-ołowiowych „Olkusz-Pomorzany”. Po likwidacji części podziemnej na początku 2021 roku wyłączone zostały pompy odwadniające wyrobiska. Tym samym rozpoczął się kolejny etap likwidacji kopalni - samoczynne jej zatapianie i stopniowe wypełnianie się byłego leja depresji, który powstał wskutek odpompowywania wody z wyrobisk podziemnych, aby umożliwić prowadzenie prac eksploatacyjnych. Proces likwidacji kopalni przebiega jednak szybciej niż pierwotnie zakładano.

Na początku 2023 roku poziom wód podziemnych tak się podniósł, że zaczęły tworzyć się pierwsze zalewiska. Najpierw woda pojawiła się w najniższych miejscach w powiecie olkuskim, w dawnej kopalni piasku przy ulicy Osadowej. Teraz tamtejsze "jezioro" ma ok. 80 hektarów. Zalewiska potworzyły się też w wielu innych miejscach, m.in. w zapadliskach, które również powstały po likwidacji kopalni i w skutek podnoszenia poziomu wód gruntowych. Namoknięta ziemia zapada się, gdy pod powierzchnią była prowadzona działalność górnicza, a pustki, które pozostały po eksploatacji nie zostały wypełnione tzw. podsadzką, czyli najczęściej piaskiem.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska