"Avatar" idzie po rekord... ?

Mieszkający w stolicy Bhutanu Ugyen ma jasno sprecyzowany plan na życie. Mężczyzna marzy o karierze piosenkarza i w tym celu planuje wyjechać do Australii. Zanim jednak będzie mógł to zrobić, musi odbyć ostatni rok rządowej służby nauczycielskiej.
Decyzją przełożonych trafia do najbardziej odległej wiejskiej szkoły. Położone na wysokości pięciu tysięcy metrów miejsce nie ma nic wspólnego z wygodnym życiem, jakie do tej pory prowadził. Nie ma tam elektryczności, brakuje jakichkolwiek materiałów edukacyjnych, a w klasie, w której ma prowadzić zajęcia, obok swoich podopiecznych spotkać może… jaka.
Mimo, że początkowo Ugyen chce jak najszybciej stamtąd uciec, zaangażowanie młodych uczniów, ale też serdeczność i niesamowita siła mieszkańców wioski sprawiają, że zaczyna zmieniać opinie o tym wyjątkowym miejscu.
"Choć obsypana nagrodami Lunana opiera się na sprawdzonym od dawna schemacie, a jej osią fabularną jest konflikt cywilizacji z naturą, to debiut Pawo Choyninga Dorjiego okazuje się kinem wyjątkowym. Historia, którą niby dobrze znamy, w oszałamiających realiach himalajskiej wioski zmienia się w filozoficzną przypowieść o mądrości, cierpliwości i dokonywaniu życiowych wyborów" - napisał krytyk filmowy Jakub Demiańczuk.
"Lunana. Szkoła na końcu świata" łączy w sobie ujmującą pogodę ducha z przenikliwością spojrzenia na mało znane nam rejony świata. Pawo Choyning Dorji nakręcił film będący afirmacją prostego życia w zgodzie z prawami natury. Piękne krajobrazy, muzyka i subtelne poczucie humoru przełożyły się na pierwszą w historii Bhutanu nominację do Oscara.