Resovia Rzeszów - Wieczysta Kraków 1:4 (1:0)
- Bramki: 1:0 Bąk 20, 1:1 Goku 56, 1:2 Torres 71, 1:3 Torres 81, 1:4 Torres 90+4.
- Resovia: Tetyk - Rębisz (81 Kotecki), Bonadarenko, Buchal, Pawlas - Jaroch, Bąk (77 Mikrut), Zawadzki (67 Hebel), Wasiluk, Eizenchart (77 Mazek) - Górski.
- Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Mikołajewski, Pazdan, Pietrzak - Torres, Góralski, Goku (90+1 Łysiak), Swędrowski (83 Trąbka), Semedo (90+1 Kiedrowicz) - Chuma (84 Feliks).
- Sędziował: Albert Różycki (Łódź). Żółte kartki: Pazdan, Góralski, Mikołajewski, Mikułko.
To było spotkanie awansem z rundy rewanżowej, w pierwszym meczu Resovia niespodziewanie wygrała w Krakowie z Wieczystą. Od tego czasu drużyny przeszły różną drogą (przed tą kolejką gospodarze byli na 8. pozycji, rywale - na 3.). O rzeszowskiej ekipie zrobiło się ostatnio głośno, bo jeden z piłkarzy, Maciej Górski, opowiedział mediom o trudnej sytuacji finansowej klubu, opóźnieniach w wypłatach. Mimo tego znalazł się w wyjściowym składzie na sobotni mecz.
Wieczysta znów stanęła przed szansą na awans z 3. miejsca do strefy bezpośredniego awansu. We wcześniej zakończonym hicie lider Pogoń Grodzisk Mazowiecki wygrał na wyjeździe (1:0) z wiceliderem Polonią Bytom. Krakowianie ostatecznie wykorzystali tę szansę, wygrali, choć kosztowało ich to sporo nerwów.
Resovia lepsza od Wieczystej w pierwszej połowie
Na początku przycisnęli goście. Chuma trafił w poprzeczkę, ale był na spalonym. Później groźniejsi byli miejscowi. W 15 min Antoni Mikułko musiał wykazać się umiejętnościami po strzale z dystansu Daniana Pawlasa. Po różnym po tej interwencji Resovia była jeszcze bliżej gola - Hlib Buchal 3 metry przed bramką źle trafił w piłkę.
Do trzech razy sztuka... W 20 min gospodarze składnie rozegrali piłkę na przedpolu rywali, Radosław Bąk uderzeniem z ponad 25 metrów, po koźle, zaskoczył bramkarza (asysta Górskiego).
Goście musieli jeszcze mocniej zaatakować, ale przed przerwą nic z tego nie wynikło. Wkrótce mógł wyrównać Goku, lecz po podaniu z boku Manuela Torresa źle przyjął piłkę i strzelił zbyt lekko. Następnie również bez przekonania wykończył akcję Jacka Góralskiego i Torresa, gdy miał już dużo lepiej ustawioną sytuację. Do konta Hiszpana doliczyć jeszcze trzeba mocno niecelny strzał tuż zza pola karnego.
Gospodarze też mogli przed przerwą zmienić wynik, lecz Górski i Filip Zawadzki zza "16" spudłowali.
Po przerwie Wieczysta przełamała Resovię. Dwa gole Torresa
Na początku II połowy rzeszowianie zmarnowali ogromną szansę. Po kontrze uderzenie w stuprocentowej sytuacji Gracjana Jarocha obronił Mikułko, a dobitka Eizencharta była niecelna. Na tym nie koniec świetnych szans. Kilka minut później Bąk z bliska strzelił za wysoko (w tej akcji gospodarze oczekiwali też karnego za faul na Górskim).
Losy meczu udało się krakowianom odwrócić w 56 min po "prezencie" od rywali. Rzeszowianie źle wyprowadzili piłkę, przejął ją przed polem karnym Lisandro Semedo, zagrał do Goku, który między rywalami znalazł drogę do siatki.
Przełom dodał meczowi rumieńców, bo Wieczysta szła za ciosem. Dwie minuty później po wrzutce trafił z bliska Chuma, ale sędzia dopatrzył się w tej akcji zagrania ręką i gola nie zaliczył. W 71 min już nie było wątpliwości. Po dalekim podaniu Tomasza Swędrowskiego do piłki pierwszy dobiegł Torres, miał obok siebie dwóch obrońców, zdecydował się z okolicy linii 16 m na lob, czym zupełnie zaskoczył. 1:2.
Dziesięć minut późnij było "po meczu". Po kontrze Semedo z Goku "zakręcili" rywalami w polu karnym, futbolówka trafiła do niepilnowanego Torresa, który ze spokojem kopnął w dalszy róg. A w doliczonym czasie gry, po kolejnej kontrze, skompletował hat-tricka.
