Przez pięć lipcowych weekendów rozbrzmiewały w Krakowie utwory polskich kompozytorów od XVI do XX wieku. Melomanie mieli sposobność wysłuchania dzieł Józefa Michała Poniatowskiego, Fryderyka Chopina czy Ignacego Jana Paderewskiego, mistrzowskich utworów na barokową lutnię.
Tegoroczny festiwal zamkną najpiękniejsze arie z rzadko wykonywanych XIX-wiecznych polskich oper w wykonaniu solistów Izabeli Matuły – sopran i Stanisława Napierały – tenor, a towarzyszyć im będzie Sinfonietta Cracovia pod batutą Mai Metelskiej-Räsänen. Jak podkreślają organizatorzy, jest to koncert, którym z założenia dyryguje kobieta.
Jak zapowiedział Krzysztof Orski, dyrektor festiwalu, Festiwal Muzyki Polskiej i Sinfonietta Cracovia będą ściślej współpracowały, w przyszłości krakowscy muzycy mają pełnić rolę orkiestry festiwalowej.
Najspokojniejsze kraje na świecie, zobacz zestawienie
