Pracę straci wiele osób. Ile? Co najmniej kilkaset - głównie z firm współpracujących z hutą, bo one pożegnają się z dotychczasowymi kontraktami i będą musiały zwalniać pracowników. Uszczuplony zostanie budżet miasta, bo od niewypłaconych pensji nie będą odprowadzane podatki, których część trafia do miejskiej kasy. Nie wolno też zapominać, że choć władze koncernu deklarują tylko czasowe wygaszenie wielkiego pieca, to tak naprawdę nie wiadomo, jak długo potrwa owa tymczasowość. A im będzie to dłuższy okres, tym trudniej będzie przywrócić normalne funkcjonowanie huty i tym większy będzie problem z zatrudnionymi w niej pracownikami.
W tej sytuacji bardzo trudno o optymizm wśród hutników. Kiedy we wrześniu kilkuset pracowników administracyjnych kombinatu zaczęto wysyłać na urlopy we wszystkie piątki, władze ArcelorMittal Poland prosiły o zrozumienie takiej decyzji. Teraz wolne i nie tylko w piątki może mieć znacznie większa grupa i raczej nie przyjmie tego z aprobatą.
Kilka lat temu nad Krakowem wisiało widmo całkowitego wygaszenia wielkiego pieca w hucie. Wtedy udało się przekonać hinduskiego właściciela kombinatu, by zainwestował w modernizację zakładu i go nie zamykał. Zagrożenie jednak wraca i krakowianom należy się jasna deklaracja rządzących, czy zrobią wszystko, by ratować hutę w Krakowie. Albo wyjaśnienie, dlaczego tego nie zrobią.
- Tak oszukują mechanicy. Kierowcy – miejcie się na baczności!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Cracovia. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
