Arkadiusz Głowacki złożył wypowiedzenie krótko przed wyjazdem na urlop. Pewne jest zatem, że nie będzie już piastował funkcji dyrektora sportowego w Wiśle, ale przy ul. Reymonta rozważają zatrudnienie klubowej legendy w innej roli. Ma dostać taką ofertę, gdy wróci do Krakowa.
W Wisłą żegna się natomiast definitywnie Marcin Kuźba. Powiedział nam w tej sprawie: – To moja decyzja. Sam złożyłem wypowiedzenie. Mam inne plany życiowe i jest to związane właśnie z nimi.
Te plany, to m.in. praca w agencji menedżerskiej. Kuźba zresztą tego nie kryje, mówiąc: – To jedna z opcji, jaką biorę pod uwagę, ale są też inne. Zobaczymy, na razie za wcześnie o pewnych sprawach mówić.
Kuźba w sprawie swojego odejścia z Wisły wypowiada się dyplomatycznie, ale dla nikogo, kto orientuje się w tym, co dzieje się przy ul. Reymonta, nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie na linii dział sportowy – władze klubu nie wszystko układało się idealnie. Poszło m.in. o transfer Davida Tijanicia, który pilotował Kuźba, a który został zablokowany przez władze klubu. Z takiego obrotu sprawy nie był zadowolony również Głowacki i trener Maciej Stolarczyk. Przypomnijmy, że w sprawie Tijanicia miało rozbić się o badania lekarskie. Tylko, że Słoweniec wrócił do swojego klubu i normalnie gra. W ostatniej kolejce wystąpił w wygranym 2:1 meczu Triglava Kranj z Goricą.
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin. Zobacz, jak bawili się kibice [ZDJĘCIA]
Dla Wisły problemem jest jednak przede wszystkim rezygnacja Arkadiusza Głowackiego. Będzie trzeba poszukać nowego dyrektora sportowego. W tym kontekście pojawia się m.in. nazwisko Dominika Ebebenge, związanego w przeszłości m.in. z Legią Warszawa. Nie przez przypadek, bo Ebebenge miał swój duży udział w „dopięciu” całej transakcji pomiędzy Wisłą i Jagiellonią Białystok w sprawie transferów Jesusa Imaza, Martina Kostala, a w drugą stronę Łukasza Burligi i Lukasa Klemenza. W klubie jednak dementują informacje, jakoby Ebebenge miał być dyrektorem sportowym. Kto nim zatem zostanie, przekonamy się wkrótce.