WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
- Uważam, że rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę – powiedział Artur Skowronek. - Zagraliśmy ją tak, jak chcieliśmy, tak jak wcześniej trenowaliśmy. Mieliśmy konkretne zadania, z których bardzo fajnie się wywiązywaliśmy i to zaprocentowało, bo wygrywaliśmy. Na wicemistrza Polski okazało się to jednak za mało. Po bramce na 1:1 mocno cierpieliśmy. Od 60. minuty do 80. biegaliśmy mocno bez piłki. Bardzo dużo energii kosztowało to drużynę, ale chłopcy się nie poddawali. Dostaliśmy bodźca do dalszego biegania po bramce Lukasa. Pomimo, że nie została ona uznana, dalej szliśmy po kolejną. Oczywiście jesteśmy smutni, bo przegrywamy drugi raz z rzędu, ale z bardzo mocnymi przeciwnikami. Mistrzem i wicemistrzem Polski. Zawsze wychodzimy, żeby wygrać mecz, ale trzeba tę porażkę przyjąć z pokorą i ją przetrawić. Na szczęście w środę mamy kolejną szansę rewanżu. Jest o co „zaczepić się” po tym meczu. Było kilka pozytywnych momentów, które dają nam dobry prognostyk na przyszłość. Ja w tych chłopaków bardzo mocno wierzę. Oczywiście stało się coś, bo przegraliśmy dwa mecze. Mamy jednak dziewięć przed sobą. Musimy w nich punktować, a wtedy swój cel zrealizujemy.
Na pytanie, czy zmiana Lubomira Tupty na Jeana Carlosa Silvę spowodowana była chęcią obrony remisu 1:1, Skowronek odpowiedział: - Carlos był próbowany w treningu, w grach wewnętrznych na pozycji numer „dziewięć” w sytuacji, gdy będzie musiał pomóc drużynie. To jest niezły motorycznie piłkarz. Prezentował to nieraz, że może odejść przeciwnikowi, a to nam było potrzebne. Lubo to jest inny tym zawodnika. Taki, który lubi piłkę do nogi i atakuje dopiero w drugie tempo. My chcieliśmy wykorzystać przestrzeń za plecami linii obrony Legii. Chcieliśmy rzucić parę piłek do Carlosa, który miał się pościgać. Nie miał jednak takich sytuacji, może dlatego jest taki jego odbiór jego występu.
Jako młodzieżowiec w meczu z Legią zagrał Dawid Szot. Skowronek nie chciał jednak oceniać go szczegółowo. - Nie będę wystawiał indywidualnych cenzurek publicznie - powiedział trener Wisły. Dodał jednak również: - Dawid na pewno zrobił dobrą robotę. Zostawił serce na boisku, dał też argumenty piłkarskie i o to w tym wszystkim chodzi. Był dobrze przygotowany fizycznie, taktycznie. Wiedział, jak ma funkcjonować na boisku, a do tego był gotowy mentalnie. Dał radę. Oby tak dalej, a może coś z tego będzie.
Wisła nie ma czasu na rozpamiętywanie porażki z Legią. Już w środę zagra bowiem z Rakowem Częstochowa. I w kontekście walki o utrzymanie ten mecz ma nawet większy ciężar gatunkowy od konfrontacji z ekipą z Warszawy.
- Wracają kartkowicze - Maciek Sadlok, Vukan Savicević. Wraca Mateusz Hołownia. To już jest duża siła dla drużyny. Myślę, że do dyspozycji będzie David Niepsuj. Pozostaje kwestia przygotowania fizycznego Davida. Na Arkę będą natomiast do dyspozycji Pawłowski i Turgeman - mówi o sytuacji kadrowej przed najbliższymi spotkaniami Skowronek.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska- TOP 50 miejsc na wyprawy rowerowe po Małopolsce. Zobaczysz piękne zakątki
- Baseny w Krakowie znów otwarte! Sprawdź, gdzie można popływać
- Siłownie w Krakowie znów otwarte! Ranking lato 2021
- Oni grali dla Wisły Kraków i Legii Warszawa [ZDJĘCIA]
- Piękniejsza strona trybun. Kraków i okolice ZDJĘCIA
- Wisła Kraków. Złoci juniorzy z 2000 r. Co się z nimi stało?
