Czytaj także: Wisła Kraków - Fulham: trening piłkarzy Białej Gwiazdy [ZDJĘCIA]
Trener Wisły Robert Maaskant zdaje sobie sprawę z tego, o jaką stawkę będą grali dzisiaj jego podopieczni. - Jeśli nie wygramy, to będzie bardzo ciężko wyjść z grupy - mówi Holender. - Przy tak wyrównanej grupie do awansu może wystarczyć osiem, dziewięć punktów.
Prawda jest jednak również taka, że jeśli nie wygrywa się choć jednego z pierwszych trzech spotkań, to trudno myśleć o awansie.
Czytaj także: Wisła Kraków - Fulham: trening Anglików [ZDJĘCIA]
Maaskant zagra przeciwko kolejnemu po Co Adriaanse z Twente, holenderskiemu trenerowi. Fulham prowadzi bowiem Martin Jol. - To miłe uczucie, kiedy w jednej grupie pracuje aż trzech Holendrów - śmieje się szkoleniowiec Wisły. - Fulham to bardzo doświadczony zespół, choć ciężko go rozpracować, bo zachodzą tam ciągle zmiany w składzie.
Wisła ma cały czas problemy kadrowe. Z powodu kontuzji nie może grać pięciu zawodników: Maor Melikson, Patryk Małecki, Radosław Sobolewski, Marko Jovanović oraz Gordan Bunoza. Maaskant musi szukać innych rozwiązań. To dlatego dzisiaj najprawdopodobniej w środku pola zobaczymy Juniora Diaza obok Cezarego Wilka, a za rozgrywanie w największym stopniu odpowiedzialny będzie Łukasz Garguła. Ten ostatni z optymizmem podchodzi do sprawy: - Jesteśmy naładowani i każdy z nas z optymizmem podchodzi do tego spotkania. Ja też walczę o miejsce w składzie.
W obronie ponownie zagrają Michael Lamey i Kew Jaliens, pod adresem których padło ostatnio sporo ostrych słów krytyki. Również ze strony kibiców. Maaskant przyznał wczoraj, że rozmawiał na ten temat z zawodnikami. - Starałem im się wytłumaczyć, że te głosy biorą się stąd, że w ostatnim czasie nie spełniali pokładanych w nich nadziei - mówi szkoleniowiec. - Chcę jednak przypomnieć, że Jaliens nie jest tutaj od wczoraj i miał duży wkład w wywalczenie tytułu mistrza Polski, a swoją osobowością bardzo pomaga drużynie na boisku. W ostatnim czasie popełnił trochę więcej błędów, ale to nie może go przekreślać. Z Lameyem sytuacja jest taka, że w tym momencie jest naszym jedynym, zdrowym prawym obrońcą.
Fulham do Krakowa nie przyjechał w pełnym składzie. Z różnych powodów Martin Jol zostawił w Londynie trzech ważnych piłkarzy. - Dany Murphy jest kontuzjowany. Clint Dempsey grał ostatnio dużo meczów i chcę, żeby odpoczął. Bobby Zamora ma koncentrować się na meczu z Evertonem - tłumaczył Jol.
Holenderski szkoleniowiec wykazał się natomiast niezłą znajomością Wisły, bo pytany, co sądzi o rywalu, na którego w Polsce spadło ostatnio sporo krytyki, odparł: -To nie jest łatwe grać mecz w europejskich pucharach na wyjeździe, a później ciężki wyjazd w swojej lidze - mówi Jol. - Tak było w przypadku Wisły gdy po meczu z Twente musiała jechać na spotkanie z Legią.
Na razie Wisła musi poradzić sobie z własnymi problemami. Musi zagrać na full i pokonać Fulham. Tylko wtedy przedłuży swoje szanse na zrobienie czegoś więcej w LE niż tylko rozegranie sześciu meczów w grupie.
Wybierz najpopularniejszego wójta i burmistrza Małopolski! Trwa głosowanie!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!