- Drużyna się rozwija. W naszej grze widać postęp. Był on widoczny w momentach posiadania piłki, operowania nią, akcjach ofensywnych - mówił trener „Białej Gwiazdy” Kiko Ramirez po ostatnim sparingu w Turcji, wygranym 4:3 ze Steauą Bukareszt.
Krakowianie mogli być zadowoleni, bowiem dzięki dwóm bramkom w samej końcówce pokonali wicelidera rumuńskiej ekstraklasy.
Wiślacy zaimponowali dobrą grą w ofensywie. Momentami szwankowała jednak gra w obronie, czego efektem była strata trzech bramek. W poprzednich sparingach wiślacy też tracili gole: po dwa w przegranych meczach z Rakowem Częstochowa (0:2) i Paksi FC (1:2). Najmniejsze straty bramkowe były w spotkaniu z MSK Żilina, wygranym 2:1.
- Zdiagnozowaliśmy, że zespół traci zbyt wiele bramek i to sytuacja, którą chcemy zmienić. Musimy na pewno poprawić kilka błędów, unikać strat piłki, szczególnie w __środkowej strefie boiska - przyznał trener Ramirez.
Jego zatrudnienie w Wiśle motywowane było tym, że drużyna traci za dużo bramek. Ramirez miał to poprawić. Wiceprezes Wisły Manuel Junco podkreślał, że zespoły Ramireza są dobrze zorganizowane. W meczu ze Steauą to było widoczne w grze ofensywnej, którą znowu napędza Semir Stilić.
W defensywnie zdarzały się błędy, m.in. nowemu stoperowi Ivanowi Gonzalezowi. Inna sprawa, że ustawienie obrony w sparingach było zmieniane. Trener sprawdzał różne ustawienia, w tym z testowanymi zawodnikami.
Wczoraj drużyna wracała z Turcji do domu, a w tym czasie krakowski klub potwierdził transfer bocznego obrońcy, 25-letniego Jakuba Bartkowskiego (ostatnio Wigry Suwałki), który w Krakowie przeszedł pomyślnie badania medyczne. Kontrakt z Wisłą grającego na obu stronach defensywy zawodnika będzie obowiązywał przez najbliższe 1,5 roku, z zapisaną w umowie możliwością jej przedłużenia o kolejny rok. Bartkowski ma na koncie 54 występy w ekstraklasie, które w latach 2011-2013 rozegrał w barwach Widzewa Łódź.
Ramirez liczy więc, że uda się jeszcze poprawić grę obronną. - Receptą na to jest ciężka praca. Trzeba unikać pewnych rzeczy, ale ten zespół się rozwija. Pozytywne jest to, że drużyna się nie załamuje. W meczu ze Steauą z sytuacji 1:3, doprowadziliśmy do wygranej 4:3. To pokazuje nastawienie drużyny, wolę walki zawodników - podkreślił szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.
Cieszy się, że podczas zgrupowania w Turcji pierwszy raz była okazja spotkać się całą drużyną i pobyć ze sobą przez dłuższy czas, co pomaga w konsolidacji. - Mamy bardzo silną szatnię, grupę ludzi, która ze sobą współpracuje. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy. Jej efekty było widać podczas meczu ze Steauą. Im bliżej końca, tym bardziej naciskaliśmy na rywali, coraz bardziej dominowaliśmy. Niektórzy zawodnicy zagrali przez 90 minut drugi raz z rzędu. To pokazuje, że drużyna czuje się dobrze pod względem fizycznym - zaznaczył trener Ramirez.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska