Wisła od początku była lepszym zespołem i powinna prowadzić już przed przerwą. Podopiecznym Kazimierza Moskala brakowało jednak dokładności i skuteczności pod bramką rywala. Szczególnie dotyczy to Andraża Kirma, który z jednej strony był wyróżniającym się zawodnikiem “Białej Gwiazdy", ale z drugiej zmarnował kilka bardzo dobrych okazji na strzelenie bramki. Najlepszą sytuację Słoweniec miał już w drugiej części meczu, ale w 48 min gdy stanął oko w oko z bramkarzem Helsinborga, Danielem Anderssonem, za mocno wypuścił sobie piłkę i ułatwił zadanie golkiperowi.
Mecz rozstrzygnął się w przeciągu niespełna 120 sekund. Najpierw w 67 minucie kapitalnym strzałem zza pola karnego popisał się Maor Melikson, który w ten sposób uzyskał prowadzenie dla Wisły.
Dwie minuty później w pole karne dośrodkował Patryk Małecki, a celnym strzałem głową popisał się Dawid Biton.
W 70 minucie krakowian od utraty bramki uratowała poprzeczka, ale był to jeden z niewielu momentów, kiedy piłkarze Helsinborga w ogóle zagrozili bramce Wisły. Ta natomiast rozegrała dobre spotkanie, po którym można stwierdzić, że forma mistrzów Polski rośnie.
Wisła Kraków - Helsinborgs IF 2:0 (0:0)
Bramki: Melikson 67, Biton 69.
Sędziował: Eugenio Arez.
Wisła: Pareiko - Lamey (61 Jovanović), Jaliens (72 Chavez), Czekaj (60 Bunoza), Diaz (72 Paljić) - Kirm (61 Iliev), Wilk, Nunez (72 Jirsak), Melikson (72 Garguła), Małecki - Genkow (61 Biton).
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!