MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków powalczyła w Trnawie, ale w rewanżu będzie musiała odrabiać straty

Bartosz Karcz
Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
Wisła Kraków przegrała w czwartek wieczorem w Trnawie 1:3 ze Spartakiem w pierwszym meczu III rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. „Biała Gwiazda” prowadziła, momentami grała naprawdę dobrze, ale to gospodarze okazali się skuteczniejsi. I wykorzystali bezwzględnie błędy w obronie krakowskiej drużyny.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Trzeba przyznać, że Kazimierz Moskal zaskoczył nieco składem. Przede wszystkim zmianą w bramce. Szkoleniowiec Wisły postanowił dać szansę Kamilowi Brodzie. Na ławce usiadł etatowy do tej pory obrońca Bartosz Jaroch.

Spartak zaczął mocno, zaatakował od pierwszych minut. W 6 min mieliśmy pierwszy efekt, gdy sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy po zagraniu ręką Wiktora Biedrzyckiego. Michal Duris już ustawił piłkę na jedenastym metrze, ale po chwili sędzia został wezwany do monitora i swoją decyzję odwołał, wskazując, że na początku akcji był faul na Giannisie Kiakosie.

Ta sytuacja, krótka przerwa sprawiła, że gra się wyrównała. Krakowianie nie musieli bronić się już tak głęboko. Więcej w tym fragmencie meczu mieliśmy walki w środku pola. Co istotne, Wisła zaczęła utrzymywać się przy piłce. I to coraz dłużej niż gospodarze, którzy wytracili początkowy impet. Mówiąc wprost - „Biała Gwiazda” zaczęła przejmować inicjatywę.

W 26 min Wisła wyprowadziła mocny cios. Angel Baena wykorzystał błąd gospodarzy, przejął piłkę i ruszył z nią na bramkę Spartaka. Jego strzał został zablokowany przez bramkarza, ale piłka do niego wróciła. Popatrzył i podał do Angela Rodado na środek, a ten nie miał już żadnych problemów, by kopnąć do praktycznie pustej bramki. Ten gol nie był przypadkowy. Wisła od dobrych kilku minut wywierała bowiem presję w środkowej strefie boiska na Spartaka. Kilka przechwytów nie przyniosło efektu, ale w końcu udało się zmusić rywali do błędu i wyprowadzić zabójczy atak.

Piłkarze Spartaka byli mocno zaskoczeni takim obrotem sprawy. Można nawet powiedzieć, że równowagę odzyskali dopiero w końcówce pierwszej połowy. To wtedy mocno i celnie strzelał Filip Bainović, ale Kamil Broda ładnie obronił. Gospodarze do końca tej pierwszej części mieli już przewagę, ale bramce Wisły już poważnie nie zagrozili. A gdy drużyny schodziły na przerwę można mieć było pełne przekonanie, że wiślacy mają jednobramkową zaliczkę w pełni zasłużenie. To była dobra, mądra połowa w ich wykonaniu!

Druga połowa rozpoczęła się dla Wisły najgorzej jak mogła. Spartak przycisnął i nie trzeba było czekać nawet dwóch minut, żeby było 1:1. W polu karnym dobrze zachował się Michal Duris, który odwrócił się i huknął nie do obrony.

Gospodarze poszli za ciosem. Nawet jeśli przez dobre kilka minut nie mieli klarownej okazji na gola, to w 60 min wyszli na prowadzenie. Wiślacy w polu karnym wybronili się po ataku Spartaka, wydawało się, że jest po sprawie, ale przed polem karnym dopadł do piłki Philip Azango i sprytnym technicznym strzałem przelobował Kamila Brodę.

Koniec emocji? Absolutnie. Wisła nie miała zamiaru się poddawać i była bliska wyrównania już w 64 min. Angel Rodado trafił jednak z bliska w słupek, a dobijający Giannis Kiakos przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Ta niewykorzystana sytuacja szybko zemściła się na wiślakach, bo w 68 min Michal Duris ruszył do zagranej z lewej strony piłki, ruszył w tempo - dodajmy. A to oznaczało, że oszukał całą obronę Wisły i strzałem z kilku metrów podwyższył na 3:1.

Krakowianie nie poddawali się, szukali swoich szans. Kazimierz Moskal posłał też do boju nowe siły w postaci Bartosza Jarocha i Frederico Duarte. Wisła miała kilka rzutów wolnych, rożnych, ale tym razem goście po prostu źle wrzucali piłkę w pole karne, żeby można było mówić o jakimś większym zagrożeniu. Do końca Wisła próbowała przynajmniej zmniejszyć rozmiary porażki, ale ostatecznie wynik już nie uległ zmianie i w Krakowie trzeba będzie odrabiać dwubramkową stratę.

Spartak Trnawa - Wisła Kraków 3:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Rodado 26, 1:1 Duris 47, 2:1 Azango 60, 3:1 Duris 68.
Spartak: Frelih - Holik, Ujlaky, Kosa, Miković - Ahl (46 Pich), Bainović (77 Kratochvil), Zeljković, Azango (86 Daniel) - Paur (46 Prochazka), Duris (90+4 Kubista).
Wisła: Broda - Mikulec, Uryga, Biedrzycki, Kiakos (76 Jaroch) - Carbo, Gogół (85 Kutwa) - Baena (76 Duarte), Sukiennicki (57 Zwoliński), Kiss (84 Starzyński) - Rodado.
Sędziował: Sajat Karabajew (Kazachstan). Żółte kartki: Bainović - Sukiennicki. Widzów: 13 010. Rewanż w Krakowie 15 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

UEFA grozi Anglii wykluczeniem z Euro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska