Akcja ruszyła we wtorek o godz. 13.30 i potrwa przez najbliższe 48 dni. Pierwszym celem jest zebranie 300 tysięcy złotych, drugim 600 tysięcy. Trzeciego celu klub na razie nie ujawnia, zrobi to, gdy osiągnięty zostanie cel pierwszy.
Co otrzymają kibice w zamian za wzięcie udziału w akcji? Po pierwsze certyfikat, że to zrobili. Po drugie ich nazwisko znajdzie się na specjalnym modelu koszulki, w którym piłkarze Wisły rozegrają jeden z ligowych meczów w przyszłym roku. To samo dotyczy firm, które wpłacą pieniądze.
Osiągnięcie drugiego celu oznaczać będzie, że na trybunach pojawi się specjalna grafika z hasłem wybranym przez kibiców.
Na stronie fans4club.com już ruszyła zbiórka pieniędzy, połączona z licytacją pamiątek klubowych, ale również takich rzeczy jak udział w eskorcie dziecięcej, czy… sponsor żółtej lub czerwonej kartki.
Wisła drugi raz organizuje akcję crowdfundingową. Pierwsza, zorganizowana ponad rok temu, a której kulminacyjnym momentem był mecz z udziałem dawnych gwiazd krakowskiego klubu, przyniosła 823 129 zebranych złotych.
– Akcja Wisły sprzed roku była największa w Polsce i to nie tylko w sporcie – tłumaczy Marek Bogacki z firmy fans4club, która jest współorganizatorem akcji.
Gdyby udało się teraz zebrać podobną kwotę, byłby to duży sukces krakowskiego klubu.
Dodajmy, że prezes Marzena Sarapata podkreśliła, że akcja crowdfundingowa nie jest organizowana dlatego, że sytuacja ekonomiczna Wisły jest w tej chwili dramatyczna. – Pragnę uspokoić wszystkich. Powoli sytuacja się poprawia i nie ma w tym momencie zagrożenia, żeby klub nie dostał licencji na nowy sezon – powiedziała Sarapata. – Akcję robimy dlatego, że chcieli tego sami kibice, a my chcemy im umożliwić wzięcie spraw w swoje ręce.