Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Widzew Łódź: lider wygrywa siódmy raz z rzędu [ZDJĘCIA, VIDEO]

Bartosz Karcz
Wisła Kraków pokonała w sobotę Widzew Łódź 2:0 po bramkach Małeckiego i Kirma. To było już siódme zwycięstwo lidera z rzędu. "Biała Gwiazda" coraz bardziej umacnia się na czele tabeli.

Zgodnie z oczekiwaniami od pierwszych minut przewagę uzyskali krakowianie. Problem w tym, że długo niezbyt wiele z niej wynikało. Wiślacy po pierwsze grali za wolno, a po drugie za bardzo forsowali swoje ataki środkiem, gdzie było bardzo gęsto. Widzew tylko sporadycznie kontrował, ale większego zagrożenia po tych atakach nie było. Może z wyjątkiem akcji z 38 minuty, kiedy to do dośrodkowania Sernasa nie doszedł Dzalamidze, a zamykający akcję Grischok nie opanował piłki.

Jakie były aktywa Wisły w ataku? Głównie strzały z drugiej linii, bo skoro nie dało się przebić przez obronę łodzian, trzeba było szukać swojej szansy w uderzeniach z dystansu. Celował w tym Melikson, ale efekt tych prób był mizerny.

Wisła - Widzew: wybierz wiślaka meczu

Zobacz także:**Wisła Kraków - Widzew Łódź (ZDJĘCIA)**

O tym, że akcje skrzydłami mogą przynieść znacznie więcej pożytku, wszyscy przekonali się tuż przed przerwą, gdy właśnie skrzydłem pognał Kirm. Słoweniec wrzucił piłkę w pole karne, tutaj kawał dobrej roboty wykonał Genkow, który ściągnął na siebie uwagę obrońców, dzięki czemu zamykającemu akcję Małeckiemu nie pozostało nic innego jak precyzyjnie przymierzyć po tzw. długim rogu. Mielcarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem i Wisła prowadziła 1:0.

Wisła - Widzew: wypowiedzi trenerów po meczu

Drugą połowę wiślacy zaczęli z animuszem, ale długo nie potrafili powiększyć przewagi. W dodatku sędzia Robert Małek kilkoma dziwnymi decyzjami wprowadził chaos na boisko. Bardziej na tym skorzystał Widzew, który potrafił kilka razy poważnie zagrozić bramce Pareiki, a w jednej z sytuacji estońskiemu bramkarzowi w sukurs przyszli koledzy, którzy wybili piłkę z linii bramkowej.

Zobacz także:**Melikson: nowa biała gwiazda**

Zobacz także:**Małecki: w oczach Andraża widziałem, że chce strzelać karnego**

I tak drżeli kibice Wisły o wynik, aż w końcu sprawy w swoje ręce wziął Melikson. W 74 minucie po rzucie rożnym Widzewa Izraelczyk przebiegł całe boisko, minął kilku łodzian i w końcu w polu karnym został sfaulowany przez Mielcarza. Efekt tego był taki, że Wisła dostała jedenastkę, a bramkarz Widzewa powędrował do szatni. Rzut karny wykonał Kirm, którego pierwszy strzał odbił co prawda Kaniecki, ale wobec dobitki był już bez szans. W tym momencie mecz praktycznie się skończył, a lider z Krakowa zaksięgował kolejne trzy punkty.

Wisła Kraków - Widzew Łódź 2:0 (1:0)

Bramki: Małecki 44, Kirm 78.
Sędziował: Robert Małek (Zabrze).
Żółte kartki: Mielcarz, Panka. Czerwona kartka: Mielcarz (74 za drugą żółtą).
Widzów: 16 000.

Wisła: Pareiko - Cikos, Chavez, Bunoza, Paljić - Małecki (87 Łobodziński), Sobolewski, Jirsak, Melikson (90 Rios), Kirm - Genkow. Trener: Robert Maaskant.

Widzew: Mielcarz - Ben Radhia, Madera, Szymanek, Dudu - Budka, Broź (71 Risku), Panka, Grischok (77 Kaniecki) - Dzalamidze (66 Durić), Sernas. Trener: Czesław Michniewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska