- To była bardzo krótka przerwa – mówi prezes Wisły, Jacek Bednarz. - Uważamy, że w tym krótkim czasie udało nam się zrobić już sporo. Żywym przykładem tego są obaj panowie, których dzisiaj prezentujemy. Od dawna nie mieliśmy napastnika, który strzeliłby siedemnaście bramek w sezonie. W poprzednim sezonie udało się to Pawłowi Brożkowi. Uważamy, że dzięki temu, że podpisaliśmy kontrakt z Maciejem Jankowski, uda się nam stworzyć bardzo groźny i skuteczny duet. To będzie okazja na pokazanie się dla Maćka, ale również duże wsparcie dla Pawła. Poprzedni sezon był udany dla Michała Miśkiewicza, ale Michał Buchalik zrobił więcej w tym samym okresie. Uważamy, że na tej pozycji będzie dla nas silnym punktem. Negocjacje z Michałem Miśkiewiczem na razie się nie udały, ale uważamy, że możemy spać spokojnie, bo w bramce będzie stał młody, ale już doświadczony i dobry bramkarz.
Po tym jak obu piłkarzy przywitał Jacek Bednarz, zabrali głos już oni sami. Michał Jankowski powiedział: - Bardzo się ciesze, że podpisałem kontrakt z Wisłą. Mam nadzieję, że będziemy walczyć tutaj o najwyższe cele i wierzę, że spełnimy oczekiwania.
- Mogę podpisać się pod słowami Maćka – dodał Michał Buchalik. - Ja również liczę na to, że będziemy grać o najwyższe cele. Dla mnie gra w Wiśle to wyzwanie. Chcę tutaj walczyć o europejskie puchary.
Obaj zawodnicy mówili też o powodach, które przesądziły o tym, że podpisali umowy z Wisłą. Zgodnie przyznali, że nie przejmowali się za bardzo problemami finansowymi klubu.
- Nie myślałem o sprawach finansowych, bo moją działką jest boisko. To na nim chcę zaprezentować się z jak najlepszej strony – stwierdził Buchalik. - Wisła to marka, prestiż. Nawet jeśli są tutaj przejściowe problemy, to myślę, że one szybko się skończą – dodał Jankowski.
Nowy napastnik „Białej Gwiazdy” przyznał również, że styl, w jakim gra Wisła był jednym z powodów, który przesądził o jego decyzji związania się z krakowskim klubem. - Jest tutaj wielu kreatywnych zawodników. Takich, którzy wiedzą, kiedy przytrzymać piłkę, a kiedy zagrać na jeden kontakt. Myślę, że będę dobrze czuł się w takiej grze.
Jankowski stwierdził również, że nie będzie ciążył mu numer, z jakim będzie grał na koszulce. Wcześniej „siódemkę” nosił przez wiele lat w Wiśle Radosław Sobolewski. - Numery nie grają – stwierdził „Jankes”. - Bez względu na to, z jakim numerem będę grał, chcę prezentować się jak najlepiej.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!