https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Cugowski nadal w formie. Pablopavo pełen melancholii. Opozycja i Bunkier dają czadu

Paweł Gzyl
Krzysztof Cugowski
Krzysztof Cugowski Lukasz Kaczanowski
Krzysztof Cugowski zamienił Budkę Suflera na Zespół Mistrzów i dobrze na tym wyszedł. Pablopavo obiecał taneczną płytę, a znów tonie w melancholii. Opozycja zaczynała od punka, ale woli grunge. Bunkier nadal wierny punkowi, ale podanemu nowocześnie. Recenzujemy nowe płyty.

F-35: Najnowsze myśliwce dla polskiego wojska

emisja bez ograniczeń wiekowych

Krzysztof Cugowski „Wiek to tylko liczba”, Mystic, 2024
Wszyscy znamy ten głos – wszak to właśnie on ozdabia największe przeboje Budki Suflera. Krzysztof Cugowski rozstał się jednak już kilka lat temu ze swoim macierzystą grupą i rozpoczął solową karierę. Towarzyszy mu Zespół Mistrzów, w skład którego wchodzą znakomici muzycy sesyjni: Jacek Królik (gitary), Cezary Konrad (perkusja), Robert Kubiszyn (bas) oraz Tomasz Kałwaka (instrumenty klawiszowe). To był dobry ruch, dzięki czemu weteran rodzimego rocka nie traci wiarygodności, zaciekawiając tym samym swych fanów co też jeszcze ma im do zaproponowania. A właśnie ma dla nich swój nowy album o adekwatnym tytule „Wiek to tylko liczba”.

Czternaście premierowych piosenek z płyty to smakowity kąsek dla fanów klasycznego rocka. Większość z nich zakorzeniona jest w ostro podanym bluesie, ale zdarzają się tu też odskoki w stronę funk-rocka czy nawet jazz-rocka. Mamy więc tu soczyście brzmiące gitary, uzupełnione melodyjnymi partiami piano i motorycznie pracującą sekcją rytmiczną. Taka muzyka idealnie pasuje do głosu Cugowskiego, który mimo upływu lat nadal ma potężną moc. Lubelski wokalista potrafi jednak również uderzyć w liryczną nutę, sprawdzając się w balladach. Kompozytorom udało się wymyślić przebojowe refreny, piosenki z płyty świetnie zabrzmią więc zarówno na koncertach, jak i w eterze.

Opozycja „Bzdury”, Music Corner, 2024
To już dokładnie czterdzieści lat od chwili, kiedy grupa Opozycja zadebiutowała na rodzimej scenie rockowej. Początkowo wykonywała punk i podbijała serca uczestników festiwalu w Jarocinie. Brzmienie zespołu zmieniło się na początku lat 90., kiedy muzycy posłuchali płyt Nirvany i Pearl Jam. Grunge w ich wykonaniu był melodyjny, więc piosenki Opozycji trafiały nawet do radia. Nie powstrzymało to jednak zespołu od zakończenia działalności wraz z nowym wiekiem. Opozycja powróciła w 2014 roku z nową energią i nowymi piosenkami. Teraz dostajemy jej czwarty album w dyskografii - „Bzdury”.

Trzynaście utworów z płyty to premierowe kompozycje, jak i nowe wersja dawnych przebojów formacji. Materiał nagrało czterech muzyków: Marek Tomkowicz – gitara, Michał Ucher – gitara basowa, śpiew, Rafał Kupski – klawisze i Patryk Kupski – perkusja. „Bzdury” to nowoczesny rock, w którym słychać zarówno mocne riffy gitar i męski wokal, jak również nie nachalnie stosowaną elektronikę. Utwory te spodobają się przede wszystkim tym, którzy tęsknią za grunge’owym czadem. Trochę krucho tutaj momentami z chwytliwymi refrenami, ale ten brak przebojowości zespół nadrabia zaskakującą jak na swój długi staż żarliwością.

Pablopavo i Ludziki „Lakuna”, Karrot Komando, 2024
Choć Pablopavo zaczynał od energetycznego rymowania w jamajskim stylu, wchodząc w skład grupy Vavamuffin, wykonującej taneczny dancehall, z czasem spoważniał i uspokoił się. Taką muzykę przyniosły jego płyty nagrane z nową formacją – Ludziki. Melancholijne piosenki, mające więcej wspólnego z dokonaniami Świetlików i Strachów Na Lachy, spodobały się jednak nad Wisłą i sprawiły, że wokalista zapełnił nimi aż siedem albumów. Z czasem muzyka ta stała się trochę przewidywalna: wiadomo, że pochlebnie napisze o niej „Polityka” i „Gazeta Wyborcza”, wychwalając teksty pisane przez Pablopavo.

Nie inaczej rzecz się ma z nową płytą zespołu. Jego lider zapowiadał, że „Lakuna” będzie najbardziej tanecznym materiałem Ludzików. Cóż – to oczywiście przekorny humor Pablopavo, bo disco na krążku raczej nie ma. Niby to najbardziej eklektyczna płyta warszawskiego barda, bo te piosenki gdzieś tam ocierają się o różne style, od hip-hopu do rocka, ale tak naprawdę to znów nostalgiczne songi, w których najważniejszą rolę odgrywa wysunięty na pierwszy plan głos wokalisty, otoczony przede wszystkim tęsknymi partiami gitar. Ale, choć „Lakuna” to ósmy album Pablopavo z Ludzikami, te refleksyjne ballady nadal brzmią autentycznie i przejmująco.

Bunkier „Niebezpiecznie jest jeść”, Zima, 2024
Ten działający na Śląsku punkowy zespół ma już prawie trzydziestoletnią historię. Oczywiście w tym czasie zaliczał różne przerwy w działalności, ale w sumie należy dziś do grona polskich weteranów gatunku. Grając tak długo, nie można uniknąć roszad w składzie, ale przy mikrofonie formacji stoi od początku jej lider – wokalista i basista Kulik. Tym razem wspierają go dwaj młodsi adepci punka: gitarzysta Osman i perkusista Skawy. W tym składzie powstał piąty (grupa nigdy nie spieszyła się z nagrywaniem) album w skromnej dyskografii Bunkra – „Niebezpiecznie jest jeść”.

Dziesięć nagrań z tego wdzięcznie zatytułowanego wydawnictwa to punk podany w nowoczesnej wersji. Niby utwory się szybkie, proste i krótkie, ale nie mają surowego czy szorstkiego brzmienia. To zasługa realizatora – Macieja Dzikiewicza z Waiting Room Studio. Za jego sprawą muzyka Bunkra została wyszlifowana na niemal metalową modłę: brzmi czysto, ostro i ekspresyjnie. Taka to teraz modła i odbijają się w niej echa modnego metalcore’a. Teksty za to są typowo punkowe, wystarczy wymienić takie tytuły, jak „Antynacjo”, „Antyfaszyta” czy „Antyhipokryzja”. Nie brak w tej muzyce energii, więc na żywo na pewno wypada bez zarzutu.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska