Pierwsza połowa – pod dyktando Wiślan. W 9 min Błażej Radwanek wykreował fajną okazję Monsuru Adisie, ale ten oddał z 10 m nieudany strzał. Potem Rafał Misztal był czujny, gdy Michał Wiśniewski bezpośrednio z rzutu rożnego usiłował skierować piłkę do celu. Goście pierwszą groźniejszą akcję ofensywną przeprowadzili dopiero w 36 min (rajd z dośrodkowaniem Mateusza Wyjadłowskiego) i była to jedyna szansa Podlasia przed przerwą. A gospodarze tę chyba najlepszą szansę na gola stworzyli w 39 min: świetne było podanie Mateusza Krasuskiego, ale Radwanek mając przed sobą tylko bramkarza uderzył w jego kierunku, Misztal przeniósł piłkę nad poprzeczkę.
Po przerwie podobać mogła się akcja Wiślan w 51 min, w jej finale Adrian Rakowski dośrodkował na dalszy słupek, a Krystian Bociek fachowo zagłówkował, lecz idealnie interweniował Misztal, łapiąc piłkę. Ekipa z Białej Podlaskiej, mająca w tym sezonie bardzo szczelną obronę (tylko 9 straconych goli), wciąż skupiała się na zabezpieczaniu własnej bramki, w ofensywie szukała okazji do kontrataków. Na zwycięstwo mocniej pracowali gospodarze. W 69 min bliski trafienia był Dominik Cholewa – z kąta strzelił w słupek. Siedem minut później kopnął piłkę do siatki, ale sędzia bez wahania odgwizdał spalonego.
W 90 min, po centrze Wiśniewskiego, znów uderzenie oddał Cholewa, ale tym razem niecelne. No i 0:0 już zostało. Pierwsze 0:0 Wiślan w tym sezonie.
Wiślanie Jaśkowice – Podlasie Biała Podlaska 0:0
Wiślanie: Ropek – Nowakowski, Lewiński, Morawski – Bociek, Dynarek, Rakowski (64 Marszalik), Krasuski (84 Jaklik), Wiśniewski – Adisa (64 Cholewa), Radwanek.
Podlasie: Misztal – Podstolak, Kot, Awdiejew, Salak, Kamiński, Orzechowski, Pigiel, Pacek (54 Kobyliński, 62 Jakóbczyk), Lepiarz (72 Kurowski), Wyjadłowski (72 Nojszewski).
Sędziował: Mariusz Goriwoda (Zabrze). Żółte kartki: Marszalik, Morawski, Lewiński - Jakóbczyk. Widzów: 250.
