Fatalnie ten mecz zaczął się dla przyjezdnych bo już w 2 min były junior i zawodnik Cracovii II, a następnie Garbarni Gawle pokonał Brańczyka strzałem do pustej bramki z kilku metrów po dograniu z prawej strony przez Majdę.
Ten gol padł po bardzo szybkiej akcji gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy miejscowi „rozklepali” defensywę gości – Gawle tym razem wystąpił w roli asystenta, a Rębisz, który wypracował akcję, zabierając piłkę Krasuskiemu, spokojnie strzelił do siatki.
Gości stać było tylko na honorowego gola – po rzucie rożnym Kołodziej najpierw strzelił w słupek, ale podążył za piłka i dobił swój strzał.
Na więcej gości nie było już stać.
Pogoń-Sokół Lubaczów - Wiślanie Skawina 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Gawle 2, 2:0 Rębisz 42, 2:1 Kołodziej 69.
Pogoń: Siryk – Gul, Majda (75 Matofij), Rębisz, Bielenda (82 Hołuj) – Więckowski, Rop, Lucas (82 Król), Duda, Ausfeld (65 Popiela) – Gawle (75 Rusian).
Wiślanie: Brańczyk – Morawski, Kołodziej, Janeczek – Stachera, Krasuski (70 Wiśniewski), Dynarek, Ożóg (46 Żurek), Bąk (80 Bociek) – Radwanek (46 Cholewa), Adisa (70 skiba).
Sędziował: Jakub Chrzanowski (Skarżysko Kamienna). Żółte kartki: Więckowski, Król. Widzów: 300.
