WIŚLANIE - SOŁA. KIBICE NA MECZU [ZDJĘCIA]
Do celu było około 25 metrów. Kapitan Wiślan Piotr Morawski uderzył z wolnego mocno, przy ziemi, a Kacper Mioduszewski dał się zaskoczyć. - Bramkarz nie może wpuszczać takiej bramki - analizował gola na wagę porażki jego drużyny Wojciech Skrzypek, trener Soły, były golkiper.
Jego kolega z Cracovii (2002), a obecnie szkoleniowiec Wiślan Wojciech Ankowski, przyznał, że mająca w podstawowym składzie siedmiu młodzieżowców ekipa z Oświęcimia nie była łatwym rywalem. - Zawodnicy Soły wykazywali się bardzo dużą mobilnością i tym sprawiali nam problemy od samego początku. A we wstępnej fazie meczu tempo rozegrania akcji z naszej strony nie było zbyt dobre i goście to wykorzystali - mówił Ankowski.
Soła prowadziła po kornerze. Wykonał go Michał Szewczyk, strzał Marcina Szymczaka Konrad Napieralski jeszcze obronił, ale Adrian Wójcik wykonał dobitkę pod poprzeczkę.
Wiślanie przejęli inicjatywę, jednak długo mieli kłopoty z tym, by kończyć akcje strzałami. Soła szczelnie się broniła i potrafiła wychodzić z kontrami. Ich finalizacja zostawiała wiele do życzenia - a np. w 32 min M. Szewczyk mógł podwyższyć wynik. Spudłował z 15 m.
Za chwilę było już 1:1. P. Morawski z rzutu rożnego podał do Krzysztofa Szewczyka, ten zaś zagrał w pole karne do Mateusza Stanka. Jego wykończenie było fachowe - strzelił, odwracając się w stronę bramki. Mioduszewski strącił piłkę na słupek, lecz odbiła się od jego pleców i potoczyła za linię.
Pierwszą połowę golem mógł skończyć Mateusz Krasuski - chybił z 15 m. W przerwie kibice też przeżywali emocje, związane z losowaniem nagród - dla posiadaczy biletów, które w sobotę... rozdawane były przy wejściu na stadion w Skawinie. Najwięcej szczęścia miał posiadacz wejściówki numer 43, bo to on wylosował telewizor.
W drugiej połowie miejscowi prowadzili grę - ale długo była ona niezbyt groźna dla przeciwników. Ci natomiast w 58 min wypracowali sobie okazję: M. Szewczyk stanął oko w oko z Napieralskim, no i bramkarz wtedy uchronił Wiślan od straty. Kwadrans potem, przy akcji Pawła Rogali, zagrożenie oddalił Nikodem Morawski.
- Piłkarsko fajnie to wyglądało, po dwóch słabszych meczach znów zagraliśmy na normalnym poziomie - ocenił Wojciech Skrzypek. - Niestety, czasami rywal oddaje jeden strzał w „światło” bramki i strzela gola.
Wojciech Ankowski: - Walczyliśmy do końca i zostało to nagrodzone rzutem wolnym (faul Szymczyka na Macieju Wciśle - przyp.), a po nim bramką. Jeżeli chodzi o grę, to uważam, że sukcesywnie, niewielkimi krokami idziemy do przodu.
Wiślanie Jaśkowice - Soła Oświęcim 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Wójcik 10, 1:1 Stanek 34, 2:1 P. Morawski 81.
Wiślanie: Napieralski - Kuliszewski, Ochman, N. Morawski, P. Morawski - Czarnecki (62 Bator), Żaba, Krasuski, Bębenek (77 M. Morawski), K. Szewczyk - Stanek (62 Wcisło).
Soła: Mioduszewski - Chowaniec, Kowalczyk, Szymczak, Duda - Ceglarz (82 Gaudyn), Skrzypniak, Szela (46 Stankiewicz), Rogala (88 Nowak), M. Szewczyk - Wójcik.
Sędziował: Sebastian Wiśniowski (Tarnów). Żółte kartki: K. Szewczyk, M. Morawski - M. Szewczyk dwie, Kowalczyk, Szymczak, Szela, Wójcik. Czerwona kartka: M. Szewczyk (90+3). Widzów: 200.
TOP Sportowy24: Które gwiazdy sportu mają najwięcej dzieci?
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
