W drużynie trenera Wojciecha Ankowskiego zabrakło kilku doświadczonych piłkarzy: Macieja Wcisły, Łukasza Popieli, Krzysztofa Radwańskiego, Piotra Morawskiego, Marcina Morawskiego oraz, oczywiście, Pawła Szwajdycha, który niedawno przeszedł operację kolana.
- Wolne od gry dostali wszyscy zawodnicy mający urazy, nawet te bardzo drobne - wyjaśnia Ankowski. Przewiduje, że w spotkaniu ze Stalą Rzeszów - w najbliższy piątek o godz. 17.30 - do dyspozycji będzie miał już wszystkich piłkarzy, poza Szwajdychem. -
Przypomnę, że my mieliśmy urlopy mocno skrócone, ze względu na udział w barażach o awans, a niektórych zawodników także w finałowym turnieju Regions' Cup. A swoje trzeba było i tak popracować - kosztem odpoczynku, który jest bardzo ważny. To zmęczenie więc dało znać o sobie. Dołożyła się pogoda, w tych upałach trudno się trenowało, rozgrywało sparingi.
Przeciwko Lubaniowi zagrało sześciu zawodników pozyskanych latem: doświadczony Maciej Bębenek (GKS Katowice) oraz młodzieżowcy Łukasz Sikora, Kamil Dykas (obaj Progres Kraków), Michał Grzesicki (SMS Kraków), Dariusz Żaba i Bartosz Czarnecki (obaj Cracovia).
W drużynie z Maniów wystąpił m.in. Dariusz Bałut, były król strzelców IV ligi tarnowsko-sądeckiej, który miniony sezon spędził w Wisłoce Dębica.
Wiślanie Jaśkowice - Lubań Maniowy 4:0 (1:0)
Bramki: Labut, Czarnecki karny, Piekarski, Galos.
Wiślanie: Ropek - Kuliszewski, Sikora, Piekarski, Grzesicki - Żaba, Labut - Bębenek, M. Krasuski, Sosin - Czarnecki oraz Dykas, Galos, Michał Morawski, Białek, N. Morawski.
Lubań: Świerad - Kasica, Górecki, Czubiak, Jazgar - Dyląg, Gródek, M. Firek, Zagata, Basisty - Bałut oraz Gorlicki, Noworolnik, Kopytko.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska