O możliwym transferze Alexisa Trouilleta wiadomo już od kilku dni. W weekend Francuz rozwiązał kontrakt z Panathinaikosem Ateny i sprawy przyspieszyły. Sprawa nie była łatwa, negocjacje były trudne, bo Trouillet miał opory, żeby przenosić się na drugi poziom rozgrywkowy. Widocznie jednak Wisła użyła odpowiednich argumentów skoro Francuz ostatecznie przyjął jej ofertę. Ma podpisać umowę do końca sezonu z opcją przedłużenia w razie awansu do ekstraklasy. Z perspektywy Wisły ma być zawodnikiem, który wypełni lukę po kontuzjowanym Marcu Carbo.
Tylko jeśli o kontuzjach mowa, to Alexis Trouillet też z ich powodu ma trudny okres za sobą, a Wisła tak naprawdę będzie dla niego miejscem, w którym będzie chciał się odbudować i może to stać się z korzyścią dla obu stron. Gdy był w swojej optymalnej formie, Alexis Trouillet miał bardzo dobre statystyki jeśli chodzi o odbiór piłki, co na pozycji, na której występuje jest dużym atutem.
24-letni Francuz ostatnio był piłka Panathinaikosu Ateny. Wcześniej w jego CV były takie kluby jak: Rennes, OGC Nice, AJ Auxerre i Volos, do którego był wypożyczony z „Koniczynek”.
