Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Nowicki: Jeszcze to do mnie nie dociera, jestem szczęśliwy

PS
Wojciech Nowicki w Tokio osiągnął największy sukces w życiu zdobywając mistrzostwo olimpijskie
Wojciech Nowicki w Tokio osiągnął największy sukces w życiu zdobywając mistrzostwo olimpijskie PS
– Na razie do mnie nie dociera, że zdobyłem złoty medal igrzysk olimpijskich. Bardzo się cieszę z konkursu, miałem świetną serię, pobiłem rekord życiowy i to dało mi złoty medal – mówi 24 godziny po swoim największym sukcesie mistrz olimpijski w rzucie młotem Wojciech Nowicki.

Młociarz InPost Team w czwartek rano czasu tokijskiego odebrał złoto. Zaraz po powrocie do wioski wziął udział w spotkaniu w siedzibie polskiej misji olimpijskiej, a później… rozegrał partię szachów z oszczepnikiem Marcinem Krukowskim. Tu nie poszło mu tak dobrze, jak na rzutni, bo górą był Krukowski.

Nowicki od kilku miesięcy powtarzał, że marzy o tym, by stanąć na podium z razem z Pawłem Fajdkiem i wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. – I to się stało. Bardzo się cieszę tez, że Paweł też zdobył medal, bo wiedziemy prym w światowym młocie. Paweł mówił mi, że też cieszy się z tego medalu. Podkreślił też, że ma mobilizację do dalszej pracy – mówi Nowicki.

Pięć lat temu w Rio de Janeiro Nowicki zajął trzecie miejsce. Teraz był zdecydowanie najlepszy.

– Zawsze w technice może być trochę lepiej. W Rio byłem zadowolony z medalu, ale byłem zasmucony konkursem, że nikt nie poszedł za nami, bo byłem przygotowany na dalsze rzucanie. Ale to już historia, teraz skupiam się na radości ze złotego medalu w Tokio. Fajnie byłoby kiedyś zdobyć złoto z rekordem Polski, a może rekordem świata – dodał Nowicki.

Najlepszy młociarz igrzysk olimpijskich w Tokio podkreślał, że choć trybuny były puste, to czuł wsparcie kibiców, również w Polsce.

– Dziękuję rodzinie za to, że znosi wszystko i mnie wspiera. Czuję, że mam oparcie w kibicach, bardzo się z tego cieszę i bardzo to doceniam. Kibicujcie pozostałym członkom naszej reprezentacji, bo mam nadzieję, że jeszcze kilka krążków dołożymy. I mam nadzieję, że za trzy lata w Paryżu będziemy mogli cieszyć się medalami już przy pełnym stadionie, bo tych kibiców bardzo nam tutaj brakuje – dodał młociarz InPost Team.

Zdobycie złotego medalu nie kończy sezonu dla Wojciecha Nowickiego. 5 września wystąpi w Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojciech Nowicki: Jeszcze to do mnie nie dociera, jestem szczęśliwy - Gazeta Pomorska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska