https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna z gminą Gródek. Wpuścił budowlańców i teraz żąda pieniędzy

Paweł Szeliga
Woda ze zbiorników na gruncie Bogdana Magiery dotrze do Lipia, Zbyszyc, Jelnej i Siennej. Rolnik zapowiada, że dopóki spółka mu nie zapłaci, co rok będzie podnosił cenę ara o tysiąc złotych
Woda ze zbiorników na gruncie Bogdana Magiery dotrze do Lipia, Zbyszyc, Jelnej i Siennej. Rolnik zapowiada, że dopóki spółka mu nie zapłaci, co rok będzie podnosił cenę ara o tysiąc złotych Paweł Szeliga
Spółka wodna umieściła zbiorniki na działce rolnika z gminy Gródek i nie płaci za zajęcie gruntu. - Ja im tego nie daruję - mówi właściciel ziemi.

Bogdan Magiera z Jelnej-Działów rozpoczął wojnę z gminą Gródek nad Dunajcem. Podległa jej spółka wodna "Dunajec" we wrześniu 2013 r. na sześciu arach jego gruntu zbudowała zbiorniki na wodę o pojemności 200 tys. litrów. - Obiecali zapłacić po dwa tysiące złotych za ar i dotąd nie dostałem ani złotówki - oburza się pan Bogdan.

W lutym tego roku rolnik zapowiedział, że skoro spółka mu nie zapłaciła, podniesie cenę ara o tysiąc złotych. Teraz jest mu więc winna nie 12, a 18 tys. zł. Bogdan Magiera upomniał się też o trzy ary zabrane przed 10 laty pod budowę gminnej drogi, prowadzącej m.in. do jego gospodarstwa. Chce tysiąca złotych za ar.

- Zbiorniki ogrodzono siatką, a na drzwi założono kłódkę - opowiada Magiera. - Jeśli nie uda nam się porozumieć, to ją zerwę i założę swoją. Przecież formalnie teren nadal należy do mnie. Spółka nie ma aktu własności gruntu.

Zaognieniem sporu niepokoi się wójt Gródka nad Dunajcem Józef Tobiasz. Podkreśla, że ciężar rozwiązania problemu leży po stronie spółki, a nie urzędu. Natomiast żądania rolnika dotyczące zwrotu pieniędzy za trzy ary pod budowę drogi uważa za nieuzasadnione. Zwłaszcza, że teren przekazał gminie ustnie w użyczenie nieżyjący już ojciec pana Bogdana. - Mamy dwieście kilometrów dróg gminnych - wylicza wójt Tobiasz. - Większość nie ma formalnie uregulowanego stanu. Niektórzy właściciele oddawali fragmenty gruntu za darmo, bądź za symboliczną złotówkę. Z innymi nie można się było dogadać, bo w momencie budowy nie żyli lub byli za granicą.

Wójt podkreśla, że podobnie jest w większości gmin w regionie, a i tak po latach nikt nie upomina się o utracone fragmenty działek.

Andrzej Salamon, prezes spółki "Dunajec"

- Od początku byliśmy umówieni z Bogdanem Magierą, że wykupimy od niego teren po geodezyjnym wydzieleniu fragmentu działki. Gdy geodeta zaczął wytyczać teren, okazało się, że stan prawny pobliskiej drogi gminnej jest nieuregulowany, co jest normą w większości gmin. To był punkt zapalny w naszych kontaktach z rolnikiem, który zaczął upominać się o pieniądze za ten pas, dyktując cenę, jakby chodziło nie o działkę rolną, ale budowlaną. Jesteśmy gotowi negocjować cenę za zajęcie gruntu pod zbiorniki, ale dopiero po formalnym podziale terenu. Gdy go przejmiemy, będziemy rozmawiać o pieniądzach. Zapłata może być wyższa od deklarowanych wcześniej dwóch tysięcy za ar.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Poinformowany
Jest informacja z pewnego źródła że spółka Dunajec skończy swój podły żywot. Zarząd razem z resztą całkowicie niekompetentych i nieodpowiedzialnych "pracowników" zostaną odpowiednio rozliczeni.
b
buhaha
nie pracownik, ale mieszkaniec tej części Rożnowa, która chciałaby aby drogę za stadionem Zawiszy połączyć z kładką na Zagórzu!
H
Herr Flick
Co to za forma umowy organu samorządowego z obywatelem - przekazanie ustnie w użyczenie? Czy w ten sposób gmina może sobie rościć prawo do użytkowania X hektarów, bo niby nieżyjący obecnie (a więc nie mogący tego faktu potwierdzić) kiedyś tam "na gębę" pozwolili jej na korzystanie z ich gruntów?
K
Kazimierz
buahahaha - mam wrażenie jakbyś był pracownikiem gminy :)
Typowy korniszon broniący władzy ;P
b
buhaha
Zawsze może być lepiej, kara a hallera była niepotrzebna, ale oddajmy prawdę, ze to przecież nie dunajec, ani nie obecne władze gminy są temu winne. A droga na zagórzu naprawde idzie po działkach gminnych bo inaczej właściciel ostatneigo domu na pewno by nie pozwolił na wejście w prywatne grunty, zresztą konczy się akurat na nim.
m
mieszkaniec
W poczynaniach gminy czy też spółki dunajec "obiektywny" ma sporo racji. Sporo jest tematów kontrowersyjnych jak np. niepotrzebna ogromna kara na rzecz spółki haller (za niekompetencje urzędników podatnik musi płacić). Np budowa dróg gminnych na prywatnych gruntach (mam na myśli jedną z dróg "donikąd" Rożnów Zagórze). Np zatrudnianie wyłącznie swoich ludzi do spółki czy też gminy. itd,itd
m
mieszkaniec
W poczynaniach gminy czy też spółki dunajec "obiektywny" ma sporo racji. Sporo jest tematów kontrowersyjnych jak np. niepotrzebna ogromna kara na rzecz spółki haller (za niekompetencje urzędników podatnik musi płacić). Np budowa dróg gminnych na prywatnych gruntach (mam na myśli jedną z dróg "donikąd" Rożnów Zagórze). Np zatrudnianie wyłącznie swoich ludzi do spółki czy też gminy. itd,itd
b
buhaha
A tak gwoli porównania to rozeznaj sobie obiektywny jak inne gminy to robią. Dla przykładu ile płaci Chełmiec swojej spółce KSS Klęczany za kruszywo, albo ile Korzenna płaci swojej spółce bodajże PUK sp. z o.o. za kamień z gmnnego kamieniołomu? Czy nie są to ceny rynkowe?Chyba, że sugerujesz, że nasza jak i tamte gminy jedno autko klińca do sprawozdania, a drugie na lewo na drogi wywożą (wywoziły)?
G
Gość
Brawo obiektywny! Właśnie Twój wpis na temat wydobywania żwiru ze żwirowni "za darmo" powinien trafić niezwłocznie do odpowiednich służb. Sugerujesz obiektywny, że gmina pobierała bez żadnych opłat kruszywo? Ile tego kruszywa pobrano? jaka opłata eksploatacyjna nie została z tego tytułu odprowadzona do skarby państwa? Kto Ci obiektywny nagadał takich głupot?A może to ty właśnie pobierałeś ten żwir (albo podbierałeś)? Jak masz takie informacje, że dawniej gmina kradła żwir na drogi gminne to podaj dane ile, gdzie i kto!Ale ja Ci to wytłumaczę: obecnie gmina płaci za kruszywo swojej spółce komunalnej, a wcześniej robiła to do zakładu komunalnego. Ot różnica!
o
obiektywny
W moim rozumieniu spółka Dunajec to twór który działa na szkodę gminy (tzn na szkodę jej mieszkańców). Wg mnie w sposób bezczelny omija prawo by nie tylko działać na szkodę ale też zarabiać na niewiedzy ludzi.
Przykład jeden z wielu: Na terenie gminy (np w Rożnowie) działa żwirownia która była własnością gminy GnD. Okazało się po jakimś czasie, iż obecnym jej właścicielem stała się spółka Dunajec. Niby niewielka różnica ale konsekwencje zmiany są ogromne, ponieważ dawniej gmina remontując drogi gminne mogła tenże żwir (nasze dobro naturalne) wybierać za darmo. Teraz zaś, gmina za ten żwir musi słono zapłacić spółce Dunajec (właściwie zapłacić musi podatnik) ponieważ właścicielem jest firma nastawiona na zysk a nie instytucja "non profit".
Takich przykładów wydaje się być wiele. Na szczęście wybory niebawem, więc liczę że ten klub wzajemnej adoracji (razem z radnymi lub "BEZradnymi") odejdzie bezpowrotnie. Zaś nowe władze podsumują poczynania obecnych włodarzy gminnych czy też "dunajcowych" wykonując audyt [jakikolwiek audyt, choćby poprzez instytucję zwaną CBŚ].
k
kabe
To co pisze serc to bzdura - nie ma warunkowej umowy kupna nieruchomości - Art. 157 § 1 Własność nieruchomości nie może być przeniesiona pod warunkiem ani z zastrzeżeniem terminu.
§ 2. Jeżeli umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości została zawarta pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu, do przeniesienia własności potrzebne jest dodatkowe porozumienie stron obejmujące ich bezwarunkową zgodę na niezwłoczne przejście własności..
Może być tylko umowa przedwstępna.
s
serc
Dla osób którzy nie wiedzą lub "nie chcą" wiedzieć, że w prawie polskim istnieje coś takiego jak umowa warunkowa przeniesienia praw (w tym przypadku) własności nieruchomości gruntowej. Umowa ta zabezpiecza każdą strone transakcji. Oczywiście forma notarialna. Pozdawiam wszystkich, którzy chcą wiedzieć i się dowiedzieli:)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska