https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna z quadami i skuterami śnieżnymi na Podhalu. Górale: śniegu coraz mniej, a skuterów coraz więcej

Łukasz Bobek
W spotkaniu w urzędzie miasta wzięło udział kilkadziesiąt osób - właścicieli terenów, które są notorycznie rozjeżdżane przez quady i skutery
W spotkaniu w urzędzie miasta wzięło udział kilkadziesiąt osób - właścicieli terenów, które są notorycznie rozjeżdżane przez quady i skutery Marcin Szkodzinski
- Dzisiaj mamy sytuację, która może doprowadzić do tragedii. Czy ludzie mają zrobić tak jak w sąsiedniej wsi, czyli wyjść z ciupagami i zrobić porządek? – pytał jeden z mieszkańców powiatu tatrzańskiego na kolejnym spotkaniu ws. quadów i skuterów śnieżnych rozjeżdżających góralskie pola. Spotkanie zorganizowała policja wraz z urzędem miasta w Zakopanem. – Zgłaszajcie takie sprawy, jeżeli naruszone zostało wasze prawo własności – apelowała policja.

Quady i skutery jeżdżą po góralskich polach. Bez pytania o zgodę

Kilkadziesiąt osób – właścicieli działek w Zakopanem, Kościelisku czy Poroninie – wzięło udział w spotkaniu, jakie w środę wieczorem odbyło się w urzędzie miasta. To kolejne spotkanie, jakie zorganizowała policja w sprawie narastającego problemu z firmami wynajmującymi quady i skutery śnieżne. Wcześniej spotkanie odbyło się w Poroninie.

- Jest coraz mniej śniegu, a coraz więcej quadów i skuterów. Walczymy już kolejny rok. Jak kiedyś była jedna wypożyczalnia, tak teraz mamy z pięć. I cały czas wałkujemy to samo. Czy my mamy zrobić tak jak zrobili ludzie w sąsiedniej wsi, że gdy jechały quady wyszli z ciupagami? Mamy zastosować zbójeckie prawo?! – mówił jeden z mieszkańców.

Problem z quadami i skuterami jest na Butorowym Wierchu, Gubałówce, Bachledzkim Wierchu, Zoniówce, Walkoszach, Piszczorach, pod Reglami, Majerczykówce, Zębie i wielu innych miejscach. Wszędzie schemat jest ten sam. Firmy wypożyczające quady i skutery organizują wyprawy dla klientów i jeżdżą po polach i lasach górali – nie pytając wcześniej o zgodę.

- Efekt jest taki, że mamy rozjeżdżone, zniszczone pola. Koleiny są tak duże, że nie da się już drogą nawet ciągnikiem przejechać – mówił mieszkaniec Piszczorów.

Mieszkanka Gubałówki: Problem od lat

Jedna z mieszkanek Harendy, która ma działkę w rejonie Bachledzkiego Wierchu mówi, że się boi wychodzić na swoją działkę. – Jeden z sąsiadów, gdy zaczepił takich na quadach usłyszał, żeby uważał, bo mieszka w drewnianym domu. Czy to nie była groźba? – mówi kobieta i dodaje, że ona się boi o swoje bezpieczeństwo.

- Problem ten jest od lat i cały czas jest to samo. Trzeba sprawdzić takie firmy. Czy mają zezwolenia, czy mają zgody na przejechanie po trasach, czy płacą podatki. Bo ja wiem, że nic tam takiego nie ma. Mamy tylko problem z tym i nic więcej. A teraz na dodatek okazuje się, że miasto ma działkę na Gubałówce, przy górnej stacji kolejki i z tego co słyszałam, wydzierżawiło ją firmie od quadów. To co? My mamy z tym żyć i sami sobie radzić – mówiła oburzona mieszkanka Gubałówki.

Burmistrz Łukasz Filipowicz ws. działki poinformował, że gruntem tym zarządza Zakopiańskie Centrum Kultury. Nie potrafił w trakcie spotkania odpowiedzieć, komu działka została wydzierżawiona.

Policja: zgłaszajcie wszystko. Róbcie zdjęcia, nagrywajcie

Insp. Robert Chowaniec, komendant powiatowy policji w Zakopanem podkreślał w czasie spotkania, że mieszkańcy muszą przede wszystkim zgłaszać policji naruszenia prawa własności. Bo dopóki nie ma zgłoszenia, policja nie może podjąć działań.

– Jeśli będą takie zgłoszenia, będziemy konsekwentnie kierowali wniosków o ukaranie do sądu, a tam gdzie doszło do naruszenia przepisów kodeksu karnego, będziemy wysyłać materiały do prokuratury. Problem jednak w tym, że mieszkańcy nie robią zgłoszeń – mówił komendant.

Po tym, jak w ciągu ostatnich tygodni sprawa zrobiła się głośna, policja przyjęła już siedem zgłoszeń.

– Już wiem, że po tym spotkaniu w Zakopanem będą kolejne zgłoszenia. Dlatego takie spotkania mają sens, bo ludzie nie wiedzą, co w danej sytuacji zrobić – mówił komendant.

Policjanci w trakcie spotkania radzili mieszkańcom, by próbowali zebrać materiały dowodowe na to, że wyraźnie przedstawili osobom jeżdżącym po ich działkach swój sprzeciw co do tego zachowania. Zaznaczali, że pomocne będą także dowody w postaci zdjęć czy nagrań wideo.

Propozycja rady miasta

W trakcie spotkania swój pomysł na rozwiązanie problemu zaprezentował Grzegorz Jóźkiewicz, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta.

– Pomysł jest taki, aby właściciele gruntów np. na Bachledzkim Wierchu wnioskowali do miasta o wydzierżawienie ich terenu. Miasto bardzo chętnie wydzierżawiło taki teren głównie po to, by zabezpieczyć tą przestrzeń – mówił Jóźkiewicz.

Jego zdaniem, dzięki temu miasto jako użytkujący, będzie miało większe pole manewru do wyegzekwowania prawa.

– Będziemy mogli tam straż miejską wysłać, by skutecznie tych przepisów przestrzegać – mówił Jóźkiewicz.

Grzegorz Jóźkiewicz chciałby taką dzierżawę przeprowadzić za wynagrodzeniem. A potem w zimie przygotować na wydzierżawionych terenach np. narciarskie trasy biegowe.

Dodatkowo przewodniczący rady miasta zapowiedział przygotowanie rezolucję gminy Zakopane do premiera Donalda Tuska, by rząd podjął prace ws. zabezpieczenia miejscowości turystycznych przed ekspansją firm wypożyczających quady i skutery śnieżne, które bezprawnie wykorzystują i niszczą prywatne działki.

Ostatnie spotkania policji z samorządowców z mieszkańcami w Zakopanem, a wcześniej w Poroninie to efekt awantury w jednej z wypożyczalni skuterów w Poroninie. W połowie stycznia właściciele działek przyszli zaprotestować przeciwko rozjeżdżaniu ich pól. Wezwany na miejsce współwłaściciel wypożyczalni przyjechał pijany i bez słowa zaatakował nożem jednego z protestujących. Zadał mu rany na przedramieniu, a następnie uciekł. Na szczęście rany nie były poważne. Napastnik tego samego dnia został zatrzymany przez policję. Sprawą zajmuje się zakopiańska prokuratura.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska