https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wokół kard. Dziwisza jest wielu ludzi. Kogo słucha?

Marek Bartosik
Biskup Józef Guzdek
Biskup Józef Guzdek archiwum
To, co postanowi metropolita krakowski, słuchane jest z uwagą w całym kraju. Tak było z decyzjami kardynałów Sapiehy, Wojtyły czy Macharskiego, tak jest z wyborami kard. Dziwisza. Każdy biskup w swych decyzjach jest suwerenny, ale to nie znaczy, że podejmuje je w próżni duchowej, intelektualnej, a zwłaszcza personalnej. Kim więc są wszyscy ludzie kardynała.

Energiczny biskup Guzdek
- To facet "z dyszlem". Potrafi pociągnąć robotę, ma pomysły, energię do ich realizacji i realną władzę - tak w otoczeniu kardynała Dziwisza mówią o jego biskupie pomocniczym Józefie Guzdku. To bp Guzdek w dużym stopniu dowodzi dziś tą strukturą, która stanowi sformalizowane zaplecze krakowskiego metropolity, czyli kurią. Organizował krakowską część wizyty Benedykta XVI. Odpowiada m.in. za przygotowanie nominacji proboszczowskich, dyscyplinę wśród księży, co musiało być szczególnie absorbujące bo w ostatnim czasie w diecezji do "cywila" odeszło ośmiu kapłanów.

Biskupem pomocniczym został w 2004 r., jeszcze za życia Jana Pawła II, po awansie bp Kazimierza Nycza, dzisiejszego metropolity warszawskiego. Urodził się w 1956 r. w Wadowicach, uczył się w tym samym liceum co Karol Wojtyła. Biskupa Wojtyłę poznał jednak kiedy starał się o przyjęcie do krakowskiego seminarium. Zapamiętał pytanie jakie zadał mu wtedy przyszły papież: Czy z tej mąki będzie chleb?

Po parafiach w Trzebini, Wieliczce i krakowskim kościele akademickim św. Anny. Kiedy wybuchał stan wojenny, był początkującym wikarym. Należał do księży, którzy akceptowali ówczesną spokojną postawę kardynała Macharskiego. - Nie mam nabożeństwa do walki. Przyszłość narodu bardziej określa jego mądrość, wykształcenie, gospodarność, należący do niego ludzie o wielkim formacie - tłumaczył. Od połowy lat 90. pracował w krakowskim seminarium, a w 2001 r. został jego rektorem. To tam zastała go biskupia nominacja. W ostatnich latach coraz częściej wymieniany jest jako kandydat do samodzielnego objęcia rządów w którejś z diecezji. Kardynał Dziwisz liczy się z jego zdaniem. Biskup bezpośrednio nadzoruje najważniejszy cel kardynała, obok doprowadzenia do beatyfikacji Jana Pawła II, czyli projekt centrum "Nie lękajcie się" w Łagiewnikach.

Biskupi Zając i Szkodoń - zawsze ku pomocy
Należący do grona seminaryjnych kolegów kardynała ks. Jan Zając biskupem pomocniczym został równocześnie z bp Guzdkiem. Pochodzi z Libiąża. Jest duszpasterskim praktykiem. Był proboszczem w jednej z nowohuckich parafii i jednej z najważniejszych parafii w centrum Krakowa, św. Szczepana, szefem wydziału duszpasterskiego w kurii. Także pracował w krakowskim seminarium i przez 9 lat nim kierował. Teraz jest rektorem sanktuarium w Łagiewnikach i na tym bardzo ważnym dla diecezji miejscu się koncentruje.

Głównie duszpasterską rolę pełni biskup pomocniczy (od 1988 r.) Jan Szkodoń. Jego nazwisko nabrało ogólnopolskiego rozgłosu kiedy kardynał mianował go przewodniczącym komisji "Pamięć i troska". Nazwę wymyślili podobno kardynalscy frontmani, księża Raś i Nęcek, w okresie napięć lustracyjnych wywołanych m.in. aktywnością ks. Isakowicza Zaleskiego. Komisja bpa Szkodonia nie osiągnęła żadnych istotnych rezultatów i powoli odchodzi w zapomnienie. - I o to chodziło - mówi jeden ze zwolenników doprowadzenia kwestii lustracji duchownych do końca.

Bp. Tadeusz Pieronek, duchowny spoza szablonu
Postacią nietypową w otoczeniu kardynała Dziwisz jest 76-letni biskup dziś Tadeusz Pieronek, profesor prawa kanonicznego. Formalnie jest zaledwie delegatem metropolity ds. kontaktów ze środowiskami naukowymi i twórczymi.

Sakrę biskupią odbierał z rąk Jana Pawła II w 1992 r., kiedy zostawał biskupem pomocniczym w Sosnowcu. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego Kościoła stał się gdy w latach 1993-98 był sekretarzem generalnym episkopatu, potem przez dwie kadencje rektorem krakowskiej PAT.

Znany jest z otwartego mówienia o współczesnych, w tym kadrowych, problemach Kościoła i kwestiach dotyczących Radia Maryja. Z drugiej strony twardo broni działalności kontrowersyjnej - delikatnie mówiąc - komisji, przez którą parafie i zakony odzyskują majątki utracone w czasach PRL. Jego stanowisko w tej sprawie streszcza się w krótkim zdaniu: "Kradzione trzeba oddawać". Przez 12 lat był przewodniczącym ważnej komisji konkordatowej Episkopatu. Z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego w tym roku zrezygnował z tej funkcji.

Mieszka na Wawelu. Wśród współpracowników Stanisława Dziwisza ciągle odgrywa ważną rolę. Kardynał liczy się z jego zdaniem. Niektórzy twierdzą, że metropolita chętnie powierza mu zwłaszcza "zadania specjalne". Takim niedawno było zaprowadzenie porządku w klasztorze kamedułów na krakowskich Bielanach, gdzie doszło do załamania dyscypliny, konfliktu ze świeckimi sąsiadami, nadużyć finansowych itp.
Ks. Jan Kabziński, kardynalski ekonom
Codziennie spotyka się z kardynałem ks. Jan Kabziński. Wynika to z jego dwóch ról. Jest ekonomem kurii, a więc urzędnikiem odpowiedzialnym za jej finanse. Kieruje też fundacją "Nie lękajcie się", która buduje poświęcone nauczaniu Jana Pawła II centrum w Łagiewnikach. To zadanie olbrzymie. Z potrzebnych do zakończenia budowy centrum 200 mln zł udało się zebrać jedną czwartą. Olbrzymią część tych pieniędzy stanowią wpłaty samego kardynała, który przekazuje na ten cel m.in. honoraria za książkę i film "Świadectwo" (ponoć przyniosły już 10 mln euro). Wpłatami owocują również zagraniczne kontakty i podróże kardynała. Biskupi włoscy ofiarowali na ten cel 100 tysięcy euro. Ks. Kabziński odpowiada więc za sprawę będącą oczkiem w kardynalskiej głowie.

Wcześniej przez wiele lat był z sukcesami dyrektorem krakowskiego Caritasu. Trafił tam kiedy wrócił z Tanzanii. Kiedy w 1984 r. jechał do Afryki na misję, zatrzymał się w Rzymie, gdzie spotkał ks. Dziwisza. Zetknęli się znowu w 1990 roku, podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Tanzanii. Ks. Kabziński na spotkanie z papieżem jechał razem z tysiącem wiernych. Podróżowali m.in. statkami przez jezioro Wiktoria. Misjonarz budował w Afryce kościoły i kaplice. Uważa się za ekonomicznego samouka.
Do specjalnych poruczeń:księża Majer, Ryś i Steczek

Kolejna ważna postać krakowskiej kurii to jej kanclerz ks. Piotr Majer. Szczególną rolę odgrywa w sprawach prawnych. Jest doktorem prawa kanonicznego. Tytuł ten zdobył po studiach na prestiżowym, prowadzonym przez Opus Dei Uniwersytecie Nawarry w hiszpańskiej Pampelunie. Człowiek, który nieczęsto pojawia w najważniejszych salach gmachu przy Franciszkańskiej, ale jednak jest tam uważnie słuchany to ks. Grzegorz Ryś. Kardynał, jak się dowiadujemy, szanuje jego wiedzę o historii Kościoła, a także umiejętność nawiązywania kontaktów z wiernymi. Ci zaś pamiętają ks. Rysia jako komentatora pielgrzymek Jana Pawła II w mediach, organizatora czuwania po śmierci papieża na Błoniach.

Ks. Ryś jest autorem wielu książek dotyczących dziejów Kościoła krakowskiego i powszechnego, z których szczególnie wielki rozgłos zdobyła ta poświęcona historii celibatu. Jej autor już był wymieniany jako kandydat do sakry biskupiej. Należy do zespołu "Tygodnika Powszechnego" i uważany jest za doradcę kardynała w sprawach związanych z tym środowiskiem. Trzy lata temu metropolita mianował pochodzącego z centrum Krakowa ks. Rysia rektorem seminarium duchownego.

Wśród polskich biskupów za najbliższego przyjaciela kardynała uchodzi abp Józef Kowalczyk, dotąd nuncjusz papieski w Warszawie, a obecnie prymas Polski. W sprawach międzynarodowych kardynałowi doradza jezuita, były prowincjał tego zakonu w Krakowie, a także wieloletni (od 1990 r.) asystent rzymskiego generała jezuitów ds. Europy środkowowschodniej ks. Bogusław Steczek. Otoczenie kardynała Dziwisza to dziesiątki ludzi. Ich realny wpływ na jego decyzje trudno precyzyjnie oszacować. Ale rozwój przynajmniej kilkunastu z nich warto śledzić jeszcze z jednego powodu. Przecież od księcia Adama Sapiehy, przez czasy Karola Wojtyły i Franciszka Macharskiego, następcą kolejnego biskupa krakowskiego zostawał jeden z jego najbliższych współpracowników. Kto z ludzi kardynała Dziwisza ma największe szanse na to, by stać się kolejnym ogniwem w łańcuchu tych postaci? Z wielkim prawdopodobieństwem znajduje się on wśród opisanych przez nas wszystkich ludzi metropolity.

Wybrane dla Ciebie

Kibice Cracovii byli z zespołem do końca. Nie zawiedli się

Kibice Cracovii byli z zespołem do końca. Nie zawiedli się

Cracovia kończy sezon na 6. miejscu. Dawid Kroczek kończy pracę z "Pasami"

Cracovia kończy sezon na 6. miejscu. Dawid Kroczek kończy pracę z "Pasami"

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska