Niemcy chcą igrzysk

Koniec lat 80. Trójmiasto. Ela, najmłodsza z dziewięciorga rodzeństwa, dopiero wchodzi w dorosłość, ale już wie, że nie pasuje ani do sztywnych zasad starego ładu, ani do rodzącego się nowego świata. Azyl znajduje w artystycznym undergroundzie. Zostaje wokalistką eksperymentalnej grupy rockowej Zakaz Kąpieli i wplątuje się w uczuciowy trójkąt z dwoma zbuntowanymi artystami. Wszystko zmienia się, kiedy okazuje się, że jest w ciąży.
Współautorką scenariusza do „IMAGO” jest jedna z najciekawszych polskich aktorek młodego pokolenia – Lena Góra. Podstawą do jego napisania okazały się dla niej wspomnienia jej matki – Eli vel Malwiny. Pochodziła ona również z biednej i wielodzietnej rodziny, z której niektórzy naprawdę skończyli w więzieniu. W latach 80. związała się z Trójmiejską Sceną Alternatywną, występując z post-punkowymi zespołami Pancerne Rowery i Apteka. Nazywano ją polską Niną Hagen. Kiedy urodziła córkę, musiała się nią sama zaopiekować, nie mogąc liczyć ani na partnera, ani na bliskich.
- Owszem, brakowało mi w dzieciństwie stałości i poczucia bezpieczeństwa. To nie przypadek, że mając szesnaście lat wyjechałam z Polski. Nie zawsze było łatwo. Ale co to znaczy łatwo? W procesie pracy nad „IMAGO” zrozumiałam, że zamiast tradycyjnej rodziny, domu i ciepłego rosołu co niedzielę, dostałam od rodziców w cholerę odwagi, dzikość serca, bystre oko, wolność i prawo do decydowania o sobie. Dzięki temu umiałam rzucić się w życiu na głęboką wodę – mówi aktorka.
Lena Góra spotkała się z polską reżyserką Olgą Chajdas w USA w ramach przygotowań do innego projektu – i wtedy pojawił się pomysł na przeniesienie biograficznej opowieści aktorki na ekran. Obie dopracowały tekst i kiedy udało się zebrać fundusze na zdjęcia, przystąpiono do realizacji filmu.
- Osią fabularną scenariusza są wydarzenia skupione na historii Eli Góry, w czasach, kiedy występowała w zespołach gdyńskiej alternatywy. Ale z założenia nie kręciłam niczyjej biografii, od faktów ważniejszy jest dla mnie portret emocjonalny. Uwielbiam bohaterki, które są nieprzewidywalne i reagują na świat w nieoczywisty sposób. Do dzisiaj szukam klucza do zrozumienia filmowej Eli oraz tego, co do niej czuję. Daję sobie wolność nieodpowiadania na te pytania. Myślę, że portret, który stworzyliśmy, pozwala na cały wachlarz emocji i to niezrozumienie jest jego immanentną częścią – tłumaczy reżyserka.
Niezwykle ważna była dla filmu obsada. Poza Leną Górą zaangażowano do niego wielu interesujących młodych aktorów – to Mateusz Więcławek, Michał Balicki, Wacław Warchoł, Justyna Wasilewska, Wojtek Brzeziński i Agnieszka Przepiórska. Towarzyszą im weterani rodzimego kina - Bogusława Schubert, Andrzej Konopka i Agnieszka Suchora.
- Mieliśmy wielkie szczęście, że udało nam się skompletować obsadę z aktorów otwartych na szalone pomysły. Także na tym polegało zadanie reżyserki castingu, Pauliny Krajnik, z którą już wielokrotnie pracowałam. Paulina ma wyjątkowy talent do komponowania konstelacji aktorskich. Rozumie, że w filmie najważniejsza jest chemia między bohaterami. Właśnie tej chemii i prawdy szuka – podkreśla reżyserka.
Chajdas zrezygnowała z wyszukiwania archiwalnych nagrań Trójmiejskiej Sceny Alternatywnej. Zamiast tego poprosiła kompozytora i producenta Andrzeja Smolika o stworzenie nowych piosenek na potrzeby filmowego zespołu Zakaz Kąpieli. I udało się: utwory napisane przez Smolika perfekcyjnie oddają rozedrganego ducha polskiego undergroundu rockowego schyłkowych lat PRL-u.
- Zwerbowaliśmy i zbudowaliśmy dwa zespoły składające się ze świetnych muzyków młodego pokolenia, którzy na potrzeby filmu zostali również aktorami i przenieśliśmy ich do sal koncertowych w stylu lat 80. Chłopaki grali na żywo. To nie lada wyzwania: utrzymać energię powtarzając ten sam kawałek na okrągło przez cały dzień zdjęciowy. I szacunek dla nich - stanęli na wysokości zadania. Z tego, co wiem niewiele filmów na całym świecie pozwoliło sobie na taki zabieg, który sam w sobie jest dużym wyzwaniem organizacyjnym – twierdzi Andrzej Smolik.
Swoją specyfikę mają również zdjęcia do „IMAGO”. Reżyserka, wraz ze stojącym za kamerą Tomaszem Naumiukiem, zadbali o to, by przypominały one teledyski czy rejestracje koncertowe dokonywane pod koniec lat 80. na taśmach VHS, nazywając ten efekt „ziarnistą intymnością”.
"IMAGO" miało swoją światową premierę w konkursie PROXIMA festiwalu filmowego w Karlovych Varach (2023), poświęconemu nowym głosom w światowym kinie. Zostało świetnie przyjęte przez widzów i krytykę i zdobyło FIPRESCI PRIZE.
Polska premiera miała miejsce w konkursie międzynarodowym 23. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego mBank Nowe Horyzonty. Film został nagrodzony Srebrnymi Lwami, Nagrodą za Najlepszą Główną Rolę Kobiecą dla Leny Góry, Nagrodą za Muzykę dla Andrzeja Smolika na festiwalu w Gdyni, nagrodą główną festiwalu OFF Camera i wieloma innymi wyróżnieniami dla filmu i jego twórców na licznych festiwalach w Polsce i za granicą.
„IMAGO” można oglądać od piątku 8 listopada w kinach Kika, Mikro i Pod Baranami.