- Trochę niespodziewanie jest to mecz na szczycie - uśmiecha się Leszek Janiczak, trener krakowian. - Ale pewnie więcej osób spodziewało się, że Hutnik będzie liderem, niż tego, że druga będzie Wólczanka. Jednak ta młoda drużyna gra naprawdę fajną piłkę - przyznaje.
Na wynajmowanym boisku w Przeworsku zespół z Wólki Pełkińskiej osiąga wyniki wyraźnie gorsze (2 zwycięstwa w 6 meczach) niż w delegacjach (m.in. w 1. kolejce wygrał 2:1 w Nowej Hucie). Dlaczego? - Wólczanka bardzo dobrze gra z kontry, wychodzi dużą ilością zawodników, nie traci piłki - analizuje Janiczak. - A grając u siebie z reguły zespoły bardziej się odkrywają. My postaramy się dobrać taką taktykę, żeby była skuteczna. Natomiast... zawsze atakujemy, dlatego jestem przekonany, że będzie to ciekawy mecz. I cieszę się, że będą z nami kibice, wybiera się 80-osobowa grupa.
W Hutniku zabraknie rekonwalescenta Arkadiusza Garzeła oraz - z powodów osobistych - Tomasza Jaklika.
Nowohucki zespół pozostanie liderem na całą zimę, jeśli pokona Wólczankę - to oczywiste. W przypadku remisu ważne będą wyniki meczów dwóch ekip, które mają teraz po 30 pkt: Korony II Kielce (zmierzy się w Białej Podlaskiej z Podlasiem) i Motoru Lublin (podejmie Stal Kraśnik).
Hutnik Kraków. Jedenastka wychowanków. Taka drużyna jeszcze ...
Hutnik Kraków, czyli kopalnia talentów. Poznajecie tych chło...
Kibice Hutnika Kraków. Wspomnienia z trybun [ZDJĘCIA RETRO]
Hutnik - Avia. Nowohucki charakter w doliczonym czasie [ZDJĘCIA]
Hutnik - Motor. Kibice na meczu [ZDJĘCIA]
