https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykładowcy AGH wystawili oceny bez egzaminu. Sąd warunkowo umarza ich sprawę

Artur Drożdżak
AGH w Krakowie
AGH w Krakowie Artur Drożdżak
Krakowski sąd warunkowo umorzył na dwa lata próby sprawę czworga naukowców z Akademii Górniczo Hutniczej, którym prokuratura zarzucała poświadczenie nieprawdy w indeksie Jacka K., czyli wpisanie mu na studiach doktoranckich ocen z egzaminów, w których nie brał udziału.

FLESZ - Nieudane wakacje? Masz prawo do reklamacji!

Mimo umorzenia sprawy naukowcy mają do zapłaty spore kwoty na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Oskarżony Dominik K. zapłaci 12 tys. zł, Łukasz W. 15 tys., Joanna K. 18 tys., a Dagmara L. 20 tys. zł. Wszyscy mają też do wpłaty po 316 zł kosztów sądowych. Ten wyrok nie jest prawomocny.

Sprawa wyszła na jaw w 2016 r., gdy śledczy z Wrocławia zajęli się osobą Jacka K., byłego wiceprezesa KGHM Polska Miedź SA. Według ustaleń Jacek K. miał zlecić dwóm profesorom AGH przygotowanie opracowań naukowych na rzecz KGHM Polska Miedź SA. za kwotę 1 mln 406 tys. zł.

Profesorowie Wydziału Zarządzania AGH mieli wtedy przyjąć korzyści finansowe i skłamali we wpisach do indeksu na studiach doktoranckich mimo braku wymaganej ilości punktów do zaliczenia oraz pomimo braku udziału podejrzanego Jacka K. w zajęciach.

Do procederu dochodziło między 11 czerwca 2015 r., a 8 stycznia 2016 r.

Jak podaje Prokuratura Regionalna we Wrocławiu śledztwo w tym głównym wątku korupcyjnym nie zostało jeszcze zakończone.

Korupcja i śledztwo trwa

- Wśród osób, którym prokurator przedstawił zarzuty jest dwóch pracowników naukowych w Krakowie. Obaj usłyszeli zarzuty powoływania się na wpływy w AGH i w związku z powyższym przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za zachowania stanowiące naruszenie przepisów prawa - podaje Katarzyna Bylicka - rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Chodzi o Marka D. prodziekana Wydziału Zarządzania oraz Wiesława W. profesora w Wydziale Zarządzania.

Jednym z wątków tej sprawy było wpisywanie w indeksie Jacka K. ocen z egzaminów, w których nie brał udziału.

Wpis bez egzaminowanego

Tu zarzuty postawiono kolejnym czterem wykładowcom z Wydziału Zarządzania. Teraz usłyszeli wyrok.

Wystawili Jackowi K. oceny z zajęć „Przedsiębiorczość i innowacje”, „Nowoczesne koncepcje zarządzania”, „Społeczna odpowiedzialność biznesu” i „Teorie zarządzania”. Wpisywali trójki, czwórki i piątki.

Prokuratura uważała, że zrobili to jako funkcjonariusze publiczni, ale w końcu śledczy wycofali się z tego twierdzenia. Sędzia Sławomir Szyrmer Sadu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy uznał w wyroku, że to było słuszne stanowisko, bo oskarżeni byli tylko wykładowcami akademickimi.

- Wszystkie wymienione osoby są nadal pracownikami Wydziału Zarządzania AGH. O dalszych krokach w ich sprawie będą decydować władze uczelni po otrzymaniu wyroku sądu - podaje Natalia Bujak z biura prasowego AGH.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xyz

A jeśli doktorant zna się na zarządzaniu i ma NBA, to nie można mu przepisać mu żadnej oceny z podstawowych przedmiotów?

G
Gość

Jacy profesorowie, tacy sędziowie. I na odwrót.

G
Gość
25 września, 23:06, Uchy:

Może jakieś pisiory cudacza?

Pisiory na AGH ;-))))) dobry żart.

G
Gość

ten proceder trwa od lat! już towarzysz Gierek z niego korzystał! czas najwyższy "prześwietlić" to skorumpowane towarzystwo wzajemnej adoracji! ale chyba druga strona niewiele się różni !

R
Robert

Na uczelniach zawsze Matrix. Pieniądze budzą respekt, granty są teraz priorytetem. Propozycja badawcza pod grant, bo pieniążki itp. Nauki na uczelniach tyle co kot napłakał.

G
Gość

Uczelnia... w polskich uczelniach zawsze wszystko znika pod dywanem, a ty studiuj bez "pleców" i wierz, że czeka cię wielka kariera :-)

G
Gość

"Byli tylko wykładowcami akademickimi" - niestosowność wypowiedzi. Powinno być, że byli aż wykładowcami akademickimi. Dlaczego profesor, docent itd. ma być "tylko" wykładowcą akademickim a urzędnik - aż urzędnikiem? Raczej urzędnik to tylko urzędnik. W końcu wykładowcy akademiccy to elita intelektualna.

B
Byly student.

O Moj Boze ! Czy juz zapomnieliscie o punktach za pochodzenie spoleczne i " mianowanych docentach " obecnie szacownych profesorach. Kto i kiedy rozliczy to dziadostwo ?

S
Sokular

Zależy jak brzmi regulamin placówki dot.studiów doktoranckich.Jest prawdopodobne,że ten doktorant z wymienionych tu przedmiotów-pracujący właśnie w tej dziedzinie może mieć szerszą wiedzę niż wykładowcy teoretycy......tutaj jest konieczna ocena ekspercka.Być może tu Temida się myli..............i żadne to nadużycie.Zazdrość o korzyści z grantu jest tu chyba drugim dnem "afery"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska