- Cztery przecięte opony, uszkodzone lusterko, a na masce wyryte "JP". Ktoś się napracował przy moim samochodzie - mówi Robert Bochenek, mieszkaniec bloku przy ul. Malczewskiego w Nowym Sączu.
Pan Robert jest jedną z sześciu osób, którym nieznany sprawca przeciął nożem opony. Co ciekawe auta nie były zaparkowane jedno koło drugiego, ale w różnych miejscach. W dwóch przebite zostały wszystkie cztery koła, w kolejnym trzy, w jednym dwa, a w dwóch pozostałych po jednym. Policjanci, którzy w sobotę przyjechali na miejsce zdarzenia, przepytali poszkodowanych mieszkańców oraz ściągnęli z samochodów odciski palców. Przyjęli już zgłoszenie od jednego z kierowców, a kolejni będą wzywani do komendy w tym tygodniu. Uszkodzenie mienia ścigane jest bowiem na wniosek poszkodowanego.
- Trudno uwierzyć w to, że nasze samochody zostały uszkodzone przypadkowo. Rozumiałbym, gdyby chuligani przecięli opony w kilku stojących koło siebie autach, a nie tak wybiórczo - podkreśla Bochenek. - Poszkodowani zostali głównie sąsiedzi, z którymi wspólnie staramy się, by życie na osiedlu było lepsze. Głośno domagamy się np. naprawy uszkodzonych ławek, długo też walczyliśmy o osiedlowe boisko - dodaje.
Sami poszkodowani nie wskazują winnego. Jednak na osiedlu można spotkać się z opinią, że przecięte opony to właśnie dzieło przeciwników boiska. W 2009 r. Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, administrujące osiedlem przy ul. Malczewskiego, wyplantowało skrawek terenu przy bloku nr 2 i udostępniło go młodzieży. Chłopcy wykorzystali teren do gry w piłkę, co nie wszystkim mieszkańcom się podobało. Były skargi na hałas, bo piłka uderzała o blaszane ogrodzenie, znajdujące się za jedną z bramek.
Spółdzielnia ustawiła więc tam solidną, wysoką na ponad pięć metrów siatkę tłumiącą. Choć piłkarzy już nie słychać, skargi nie ustały. STBS postanowiło zakazać gry w piłkę, a na skwerku posadzono drzewka i krzewy. Już następnego dnia nieznani sprawcy wyrwali je z korzeniami. - Nie będziemy już popierać gry w piłkę na tym terenie - zapowiada Andrzej Kita, prezes STBS. - Korzysta z niego może czterech czy pięciu chłopców, a na osiedlu mieszkają 94 rodziny - dodaje.
Zaznacza, że młodzież może korzystać z ogólnodostępnych boisk, znajdujących się niedaleko ul. Malczewskiego. Chodzi o boisko przy sądeckim elektryku, czy choćby przy Szkole Podstawowej nr 21.
Być może policyjne śledztwo wskaże winnego. Jedno jest pewne. To nie pierwsze tego typu zdarzenie przy ul. Malczewskiego. W ubiegłym roku w podobny sposób uszkodzono również sześć aut. A cztery lata temu aż jedenaście.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+