Czytaj także: Śmierć kibica na os. Jagiellońskim. Co wydarzyło się między kibolami?
Wyrok nie jest prawomocny. To już drugi orzeczenie w tej sprawie. Za pierwszym razem chłopak został skazany na 2 lata i 10 miesięcy więzienia za przekroczenie granic obrony koniecznej i pozbawienie życia Lipińskiego. Ten wyrok został jednak uchylony po apelacji prokuratury. Piątkowe skazanie Artura K. to konsekwencja przyjęcia przez sąd, że nie można mówić o żadnej obronie koniecznej i przekroczeniu jej granic.
- Oskarżony przygotował nóż, zadał nim jeden śmiertelny cios pokrzywdzonemu i godził się na jego śmierć. Kwalifikacja prawna tego czynu jako zabójstwa była prawidłowa - mówi sędzia Jarosław Gaberle.
Nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który twierdził, że z kieszeni kurtki wyjął nóż i zadał nim cios, bo obawiał się Lipińskiego i towarzyszącego mu 17-letniego Kamila S. Jak przekonywał Artur K. w pobliżu była też grupa mężczyzn, dlatego czuł się zagrożony.
Sędzia Gaberle podkreślał, że Artur K. musiał mieć broń ukrytą w rękawie, a nie w kieszeni kurtki.
- Cios nożem został zadany od góry, błyskawicznie. Pokrzywdzony nie zdążył zareagować nawet instynktownie - mówił sędzia. Nie uwierzył w relację o grupie kilku nieznanych mężczyzn, którzy mogli zagrażać Arturowi. Żaden ze świadków tego nie potwierdził.
Dodał w uzasadnieniu wyroku, że w tej sprawie było wiele okoliczności łagodzących. Artur K. nie był wcześniej karany, jest sprawcą młodocianym, przyznał się do winy, zadał tylko jeden cios i, jak mówił sędzia, został sprowokowany przez Łukasza Lipińskiego. Bo to 17-latek, sympatyk Wisły Kraków, pierwszy podszedł do Artura K., minutę patrzył mu prosto w oczy, następnie powiedział, że nie odjedzie autobusem z przystanku. Wtedy Artur K. zadał bardzo mocny cios nożem. Ostrze wniknęło 13 cm w ciało zabitego, który wykrwawił się mimo natychmiastowej reanimacji.
Sąd za zasadne uznał obciążenie Artura K. zapłatą 50 tys.zł odszkodowania dla rodziny zmarłego. Oskarżony ma też pokryć koszty pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, którym był ojciec zmarłego - Andrzej Lipiński.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+