FLESZ - Co dziesiąty Polak kupuje podróbki

Władysław Hasior znany jest jako oryginalny, ale i samotny artysta – jego twórczość od dawna wymyka się łatwym klasyfikacjom. Był twórcą niezwykłych pomników, autorem surrealistycznych asamblaży i akcji plenerowych, a także fotografem – dokumentalistą kultury materialnej PRL-u.
Wystawa podejmuje wyzwanie nowego spojrzenia na jego wielowątkową twórczość przez okulary współczesnej sztuki. - Pierwsze rozmowy o tym projekcie zostały zainicjowane dwa lata temu – wspomina Julita Dembowska, kurator wystawy i koordynator Galerii Władysława Hasiora. – Wyszliśmy z założenia, iż twórczość Władysława Hasiora trzeba reinterpretować, bo właśnie w ten sposób wchodzi ona w żywy krwioobieg sztuki. "Autoportret z chandrą. Hasior i nowa sztuka" to kolejny etap, który pokazuje nam Hasiora wraz z artystami współczesnymi. Pokazuje, że jego sztuka jest ciągle aktualna i że współczesny odbiorca może się w niej odnaleźć. Zależy nam, by Hasior nie był kojarzony tylko z asamblażami i Galerią, by spojrzenie na jego twórczość obejmowało szerszą perspektywę. Stąd też pomysł na zaproszeniem do współpracy i dialogu z Hasiorem, które skierowaliśmy do artystów najbardziej współczesnych.
Łukasz Gorczyca, współkurator wystawy podkreślił, że projekt ten ma dwa zasadnicze cele. Pierwszym z nich jest zrozumienie i odkrywanie na nowo sztuki Hasiora – w tym wypadku kluczem są artyści współcześni.
- To odwrócona perspektywa – wyjaśnia współkurator wystawy. - Zwykle dawne rzeczy próbuje się rozumieć czytając dawne księgi. My zrobiliśmy odwrotnie. Zapytaliśmy artystów współczesnych co tak naprawdę jest dzisiaj ważne w sztuce Hasiora. Drugi cel strategiczny to ściąganie do tego miejsca, do Galerii, Zakopanego i na Podhale twórców szeroko rozumianej sztuki i pokazanie im, że drzemie tutaj ogromny potencjał, gotowy by po niego sięgnąć i go wykorzystać.
Chcąc pokazać zaskakujące często związki pomiędzy Hasiorem, a twórcami młodszymi o pokolenie, dwa lub trzy Muzeum Tatrzańskie zaprosiło do współpracy dziesięcioro różnych artystów i artystek. Są to: Paweł Althamer, Agnieszka Brzeżańska, Teresa Gierzyńska, Przemysław Matecki, Dominika Olszowy, Paulina Ołowska, Daniel Rycharski, Andrzej Tobis, Trebunie-Tutki & Twinkle Brothers, Amanda Wieczorek.
- Dla mnie Hasior jest niezmiernie ważny. Jego twórczość to pierwsza sztuka, z którą zetknęłam się jako dziecko – wspomina Dominika Olszowy. - Pochodzę z Gorzowa Wielkopolskiego, w którym mieści się kolekcja Hasiora, a teraz pierwszy raz, w zasadzie od podstawówki przyjechałam w miejsce gdzie mogłam pobyć z Hasiorem, popracować w otoczeniu, w którym on tworzył, pomieszkać tutaj. Efektem tego eksperymentu jest praca wideo, którą można oglądać w Sali Głównej pomiędzy pracami samego artysty.
Z kolei Andrzej Tobis w ramach swojego cyklu fotograficznego stworzył specjalną pracę, dedykowaną wystawie. – W związku z moją praktyką artystyczną, która polegała na podróżowaniu po Polsce, odkryłem Hasiora na nowo, po ujawnieniu jego notatnika fotograficznego. W obiektach, które fotografował na gorąco i umieszczał w notatniku, odkładał ich znaczenie, skupiał się na formie. To dla mnie ciekawe spojrzenie, to świadectwo wnikliwości i dużej świadomości artysty - mówił fotografik.
Przemysław Matecki w Hasiorze zobaczył ogromny potencjał. – To artysta, którego sztuka się nie starzeje. W pewnym momencie urodziło się w mojej głowie przeświadczenie, że to znakomity materiał do przeniesienia na formy użytkowe – główne części ubrań czy gadżety reklamowe - zaznacza.
Wystawa, rozlokowana we wszystkich pomieszczeniach galerii, została ułożona wokół ośmiu pojęć wysnutych z praktyki i warsztatu twórczego Władysława Hasiora. Są to: montaż, seans, pomnik, pochód, sarkazm, sacrum, ziemia i atlas. Każde z tych haseł jest kluczem do rozumienia wspólnych wątków sztuki najnowszej i twórczości Hasiora. Każdemu towarzyszy zestawienie prac współczesnych artystek i artystów z wybranymi dziełami zakopiańskiego artysty. W ten sposób wpisujemy jego twórczość w żywą sztukę dnia dzisiejszego.
Ekspozycję można zwiedzać do 10 października 2021 roku w godzinach otwarcia filii.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]