https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane ma problem ze spadkobiercami twórców Koziołka Matołka

Łukasz Bobek
Czy takie rozwiązanie załatwiłoby spór o Koziołka Matołka?
Czy takie rozwiązanie załatwiłoby spór o Koziołka Matołka? fot. archiwum
Czy niedługo znany niemal w całej Polsce, rozgrywany zimą w Zakopanem Memoriał Kornela Makuszyńskiego, nazywany zawodami Koziołka Matołka, straci prawo do posługiwania się legendarną bajkową postacią wymyśloną przez pisarza? Spadkobiercy Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza, który narysował postać koziołka, chcą, by zakopiańscy organizatorzy zawodów płacili im za prawo posługiwania się wizerunkiem Matołka.

Przedprocesowe pismo wystosowane przez warszawskiego adwokata reprezentującego spadkobierców trafiło właśnie do klubu sportowego AZS Zakopane, który od 63 lat organizuje zawody Koziołka Matołka. Powodzi domagają się przede wszystkim bezpłatnego przekazania na ich rzecz domen internetowych koziolekmatolek.pl i koziolekmatolek.com, a także zakupu gadżetów z wizerunkiem Matołka, produkowanych przez nich, które mogłyby być wykorzystywane podczas zawodów.

- Jesteśmy zaskoczeni takim posunięciem spadkobierców, tym bardziej że nie są to przecież zawody dochodowe. AZS organizuje je od samego początku na prośbę samego Kornela Makuszyńskiego, który przez lata mieszkał w Zakopanem. To zawody dla małych dzieci, gdzie wszelkie nagrody przekazują sponsorzy. My na tym nic nie zarabiamy, a dzieci mają zabawę - mówi Krzysztof Całka, członek zarządu AZS Zakopane. Jak dodaje, zawody to także forma kultywowania pamięci o Makuszyńskim, autorze bajek dla dzieci, który zresztą jest honorowym obywatelem miasta pod Giewontem, a na dodatek jego grób znajduje się na cmentarzu zasłużonych na Pęksowym Brzyzku.

Wojciech Walentynowicz, jeden ze spadkobierców twórców Koziołka Matołka, zaznacza, że nie chodzi im o to, by AZS zaprzestał organizowania zawodów. - My także chcemy szerzyć pamięć o Makuszyńkim i Walentynowiczu. Domena internetowa jest nam potrzebna do szerszej promocji dzieł naszych wybitnych przodków - zaznacza. - Mamy też bardzo atrakcyjne gadżety z wizerunkiem koziołka. Poza tym przecież my, jako spadkobiercy, mamy w końcu prawo do tego, co wymyślili nasi przodkowie.

O tym, czy sprawa trafi na wokandę, zdecyduje spotkanie spadkobierców twórców Koziołka Matołka z klubem AZS, które odbędzie się 8 grudnia w Zakopanem.

Jesienny śnieg spadł w Małopolsce - zobacz zdjęcia nadesłane przez Internautów. Przysyłajcie zdjęcia oraz informacje adres [email protected].

Pożar w Bielanach, spłonęło 19 samochodów [ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Były zawodnik tych zawodów
Najlepiej jest sięgać po to co zrobił ktoś inny nie biorąc za to ani grosza i dopłacając do tego.
Jako spadkobiercy wcale nie chcący dorabiać się na innych prócz własnych przodków i zgodnie z literą prawa bo jakże inaczej przychodzimy na gotowe !!!
Czy choć raz Ci spadkobiercy pomogli klubowi podczas organizacji zawodów które upamiętniają ich przodka ???
Czy przez tyle lat nie mieli czasu tak dbać o jego wizerunek i prawa autorskie ....
Domena jest im potrzebna do tego żeby lepiej sprzedawały się gadżety bo przecież tyle osób ją zna i kojarzy tylko z tą imprezą.
Przecież skoro potrzebują domeny to dlaczego nie kupią sobie innej, skoro nie mieli czasu aby tego dokonać przez tyle lat ??? (.com czy .pl, .com.pl lub .biz jako biznes bo przecież o to tu chodzi)

Gratulacje

P.S. cyt. "Mamy też bardzo atrakcyjne gadżety z wizerunkiem koziołka. Poza tym przecież my, jako spadkobiercy, mamy w końcu prawo do tego, co wymyślili nasi przodkowie. "
nie ma jak reklama i to darmowa !!!
K
Krakus
Może by tak spadkobiercy zrobili coś sami a nie żerowali na pracy swoich przodków. Matołków ci u nas nie brakuje.
I
Ika
A mówią , że to tylko góralom dutki widzenie przysłaniają .
o
olaf
więcej do Warszawy nie pojadę - tam nic niema i drogo.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska