To kolejny krok do stworzenia w „Palace” miejsca pamięci dla tragicznych wydarzeń, które miały tam miejsce w czasach II wojny światowej. W budynku tym Niemcy stworzyli siedzibę Gestapo. To tam więzieni byli górale i nie tylko. Instytut Pamięci Narodowej szacuje, że przez cele zakopiańskiej placówki Gestapo mogło przejść nawet blisko 2000 osób, duża część z nich została zamordowana albo trafiła do obozów koncentracyjnych. Inni historycy mówią, że więzionych w „Palace” mogło być nawet 4000 osób, z czego ok. 400 osób zamordowano. Budynek ten – z uwagi na okrutne tortury stosowane przez Niemców w czasie przesłuchań więźniów – jest nazywany Katownią Podhala.
Po wojnie w „Palace” mieściło się sanatorium przeciwgruźlicze. W latach 80. XX wieku budynek użytkowany był jako żłobek miejski, a następnie przeszedł w ręce prywatne. W 1994 r. w piwnicach willi - staraniem śp. dr Wincentego Galicy, kuriera tatrzańskiego i więźnia Palace - powstało skromne muzeum męczeństwa. W 1999 r. nowy właściciel obiektu uniemożliwił dostęp do piwnic, gdzie były cele, zlikwidował też wystawę. Wówczas zniszczono część napisów wyrytych przez więźniów na ścianach. Placówka została ponownie otwarta w 2001 r., ale jej funkcjonowanie zostało ograniczone.
Od tamtej pory pod Giewontem cały czas mówiło się o tym, że budynek ten powinien należeć do państwa lub samorządu. Udało się to dopiero w 2017 roku dzięki decyzji władz Zakopanego i wsparciu rządu, który wspomógł miasto finansowo. Zakopane odkupiło nieruchomość od prywatnego właściciela. Kosztowała ona 11,5 mln zł, z czego 9 mln zł na ten cel pochodziło z budżetu państwa. W tym roku miasto przekazało własność budynku Muzeum Tatrzańskiego, a wraz z nim misję stworzenia muzeum w tym miejscu.
- Dzięki dofinansowaniu będziemy mogli wyremontować „Palace”. Budynek wymaga generalnego remontu. Trzeba będzie przeprowadzić prace właściwie od piwnic aż po sam dach, jak i wokół budynku. Chcemy przywrócić historyczne walory tego miejsca – mówi Michał Murzyn, wicedyrektor Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.
Po remoncie rozpocznie się przygotowanie ekspozycji, które ma opowiadać historię tragicznych wydarzeń. - Chcemy także opowiedzieć jak wyglądało Podhale w ogniu II wojny światowej – zapowiada dyrektor Murzyn.
Na ekspozycji mają zostać przedstawione także postaci z Podhala, które zasłużyły się w walce z okupantem. Chodzi tutaj m.in. o kurierów tatrzańskich.
Równolegle z przygotowaniami do remontu trwają prace nad przygotowaniem koncepcji nowego miejsca. Tutaj muzeum współpracuje z różnymi organizacjami i historykami – w tym ze Stowarzyszeniem Muzeum Walki i Męczeństwa „Palace” - Katownia Podhala.
- Naszym marzeniem jest, by na ekspozycji pokazać jak najwięcej, także zdjęcia ludzi, którzy byli więźniami w „Palace” - mówi Lucyna Galica-Jurecka, prezes Stowarzyszenia i córka dr Wincentego Galicy.
W prace przy „Palace” zaangażował się także IPN, który jesienią 2020 roku i wiosną 2021 roku prowadził na terenie wokół budynku prace archeologiczne – w poszukiwaniu szczątków ofiar Niemców. Archeolodzy nie znaleźli szczątków.
- Zgodnie z projektem, do połowy 2023 roku musimy uporać się z remontem tego budynku. Dlatego liczymy, że nowe muzeum na kulturalnej mapie Zakopanego pojawi się na wakacje 2023 roku – zapowiada Michał Murzyn.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
