Prawo zezwala na prowadzenie tego typu działalności handlowej. Stąd i pomysł, aby z prośbą o zajęcie się sprawą zwrócić się do parlamentarzystów.
- Sklepy te prowadzą często osoby mające zgłoszoną działalność gospodarczą w innych miastach - tłumaczy Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Tutaj jedynie wynajmują lokal handlowy i rozpoczynają sprzedaż. Jestem zaniepokojony, bo dla mnie takie sklepy są zagrożeniem dla naszej młodzieży. Dlatego chcę zwrócić się do radnych, aby zaapelowali do władzy ustawodawczej, że coś z całym problemem trzeba zrobić.
Obecnie tego typu sklepy działają zgodnie z prawem. - Nie można tego zakwalifikować jako coś nielegalnego - przyznaje Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Jedynie gdy któryś z lokali z dopalaczami bez zezwolenia wystawi reklamę w pasie drogowym, to możemy ukarać go mandatem i nic poza tym.