Problem dotyczy działki naprzeciwko pensjonatów Konstantynówka i Warszawianka. Obiekty te wraz z działką, na której rosną sporne drzewa, kupił biznesmen z Wołomina. Zamierza tam wybudować obiekt usługowo-handlowy o kubaturze 12 tysięcy metrów. Ma już pozwolenie na budowę. By jednak budowa mogła się rozpocząć, inwestor musi ściąć około stu drzew.
Mieszkańcy nie mogą się pogodzić z ich wycinką. Uważają, że ten mały las przy Parku im. Lecha Kaczyńskiego przy ul. Kościuszki jest ostatnią częścią historycznego parku sięgającego od dzisiejszego starostwa, czyli dawnego sanatorium doktora Chramca, do zbiegu ulic Witkwieicza i Chałubińskiego.
Ponadto zdaniem Marty Wesołowskiej, mieszkanki ulicy Piaseckiego, przy wydaniu pozwolenia na budowę tak dużego budynku w tym miejscu mogło dojść do złamania prawa. W piątek Wesołowska złożyła formalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników.
- Teren ten zgodnie z planem miejscowym wyznaczony jest jako teren pod zabudowę usługowo-mieszkalną. Na tym terenie plan nie przewiduje obiektów wielkopowierzchniowych, lecz usługowo-mieszkalne. Natomiast zatwierdzony projekt i wydane pozwolenie na budowę jest pozwoleniem na wielkopowierzchniowy obiekt handlowy o kubaturze 12 tys. metrów sześciennych, nazwanym "jednoprzestrzennym obiektem usługowym wraz z infrastrukturą" - napisała w piśmie złożonym w prokuraturze.
Wesołowska poddaje w wątpliwość także ważność planu zagospodarowania przestrzennego, na podstawie którego zostało wydane pozwolenie budowlane. Jej zdaniem obecny dokument ma poważne braki, m.in. brak prognozy oddziaływania na środowisko, a także protokołu z dyskusji publicznej, która odbyła się w trakcie prac nad planem.
Urząd Miasta w Zakopanem jeszcze nie wydał inwestorowi pozwolenia na wycinkę drzew. - Wiem, że to bulwersująca sprawa, że tyle drzew zostanie wyciętych. To jest teren budowlany. Skoro starostwo tatrzańskie wydało pozwolenie na budowę, to znaczy, że nie dopatrzyło się nieścisłości z planem - zaznacza wiceburmistrz Wojciech Solik. - W takiej sytuacji urząd nie ma innej możliwości jak wydanie zgody. Inaczej inwestor mógłby skarżyć gminę do sądu o odszkodowanie.
Jak dodaje Małgorzata Staszel z wydziału geodezji zakopiańskiego urzędu miasta, plan zagospodarowania przestrzennego dla tej dzielnicy był sprawdzony przez wojewodę, który nie wniósł do niego żadnych zastrzeżeń.
Wiceburmistrz Solik zapowiada, że pod koniec sierpnia zorganizuje spotkanie z mieszkańcami ulicy Jagiellońskiej, by wyjaśnić sprawę drzew.
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
