"Księgarnia Matras zamknięta z powodu niepłacenia czynszu" - taką kartkę zobaczyli na drzwiach popularnego sklepu z książkami przy Rynku Głównym krakowianie. Ale jak dowiadujemy się nieoficjalnie - księgarnia nie zniknie. Pozostanie w tym miejscu jako niezależny, niesieciowy sklep. Kiedy? Jeszcze nie wiadomo.
Warto dodać, że wysokie czynsze, sprzedaż internetowa i wprowadzenie VAT-u na książki sprawiły, że od kilku lat ze Starego Miasta systematycznie znikają księgarnie.
W 2013 z kamienicy Bidermanowskiej wyprowadził się Empik, potem zniknęła klimatyczna księgarnia Hetmańska, następnie pudła z książkami spakowano w Pałacu Spiskim. Jeśli Matras podzieli ich los, książki przy Rynku będzie można kupić tylko w księgarni muzycznej Kurant.
Więcej w jutrzejszym Dzienniku Polskim
Mówimy po krakosku (odc. 6). "Łapsztos?"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Prawda jest taka, że handel książkami przenosi się do netu i coraz mniej opłaca się kupować na mieście. Już przy wielu pozycjach widziałem, że Livro miało książki taniej nawet o kilkadziesiąt złotych - taka różnica tylko na jednej książce... Przecież to bardzo dużo, nie sądzicie?
p
ppp
w tym empiku prawie nic nie ma, bo wola sprzedawac gazety i gadzety. matras mial jednak spora oferte. to juz predzej polecilbym glowna ksiegarnie naukowa - rzut beretem od rynku ;-)